Derby dla Interu - jak grał Piątek?

W pierwszej połowie spotkania lepiej prezentował się występujący w roli gości Inter. Warto odnotować, że obie drużyny swoje mecze rozgrywają na tym samym stadionie - San Siro. Kwestia kto jest gospodarzem jest więc raczej dość umowna. Niebiesko-czarni zasłużenie prowadzili po golu Urugwajczyka Matiasa Vecino. A mogli to prowadzenie szybko podwyższyć. Dość szczęśliwie i z dużym wyczuciem bronił jednak Donnarumma.

Na początku drugiej połowy gola na 2:0 zdobył Holender Stefan de Vrij. Milan odpowiedział tym razem dość szybko. Francuz Tiemoue Bakayoko wykorzystał długie podanie z rzutu wolnego i celnie uderzył głową. Chwilę później było jednak 3:1- karnego wykorzystał Lautaro Martinez. Kibice Milanu powoli zaczynali tracić wiarę w sukces swojej drużyny.

W 71. minucie Milan znów strzelił kontaktowego gola. W zamieszaniu podbramkowym Argentyńczyk Mateo Musacchio wpakował piłkę do siatki. Ale na doprowadzenie do remisu nie starczyło już czasu.

Krzysztof Piątek od początku był bardzo aktywny. Biegał, walczył z obrońcami - często na granicy przepisów. Jednak tak naprawdę nie dostawał dobrych podań. W zasadzie nie dostawał żadnych podań. Można nawet mówić, o osamotnieniu Polaka w linii ataku. Nie zmieniło tego faktu nawet wprowadzenie na boisko Patricka Cutrone.

Jedyną godną odnotowania sytuację Piątek miał w końcówce meczu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Polak uderzył kapitalnie piętą, ale piłka minimalnie minęła bramkę Handanovica. To mógł być spektakularny gol!

AC Milan - Inter Milan 2:3

Nota Polaka wg. serwisu sofascore 6.7 w skali 1-10.

 

 

 

Źródło: PAP, niezależna.pl

 

#Serie A #Inter Mediolan #AC Milan #Krzysztof Piątek