

Nawet mi do głowy nie przyjdzie podejrzewać, że sondaż odbył się wśród osadzonych w aresztach i więzieniach, bo wtedy wynik mógłby być wyższy. Choćby taki jak w II turze wyborów prezydenckich w 2015 r., kiedy Bronisław Komorowski uzyskał miażdżące, bo aż 82,7-proc. poparcie, i wygrał z Andrzejem Dudą, którego poparło jedynie 14,8 proc. więźniów. Oczywiście nikt w redakcji „GW” nie myśli o stuprocentowym poparciu, jakie osiągnęli kandydaci w ostatnich wyborach do Najwyższego Zgromadzenia Ludowego Korei Północnej, ale przecież pomarzyć wolno każdemu. Dobry wynik w sondażu Koalicji Europejskiej najbardziej ucieszył wyborców PSL, których dzieci wreszcie będą się uczyć w szkołach tego, o czym ich dziadkowie nawet nie marzyli. Marzenia mogą zmienić życie, a w końcu świat!


