W czasie prac przy budowie gazociągu w Hermanowicach (Podkarpackie) zginął jeden z robotników. Nie był to pracownik Gaz-Systemu. Okoliczności i przyczyny wypadku są obecnie badane – poinformował rzecznik prasowy Gaz-Systemu Mariusz Kozłowski.
"Składamy wyrazy głębokiego współczucia rodzinie i bliskim ofiary" – dodał Kozłowski. Jak powiedział oficer prasowy komendy policji w Przemyślu Damian Brzyski, do wypadku doszło ok. godz. 12.
"W wypadku udział brało dwóch pracowników, jeden zginął na miejscu. Na miejscu wypadku wciąż pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Nie potwierdzam, że na miejscu doszło do wybuchu gazu"
– dodał Brzyski.
Jak poinformował rzecznik prasowy podkarpackich strażaków Marcin Betleja, strażacy, którzy zostali wezwani na miejsce wypadku, pomagali w reanimacji ok. 50-letniego mężczyzny. "Lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził jego zgon" – powiedział.
Betleja potwierdził, że nie doszło do żadnego wybuchu.