Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Triki sędziego (tego co wpadł na kradzieży) - w dziwny sposób chciał sparaliżować rozprawę

Sędzia Robert W. - oskarżony przez prokuraturę o kradzież sprzętu elektronicznego - stanął dzisiaj przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, jednak już od początku rozprawy, próbował sparaliżować pracę sądu. Zasypywał SN wnioskami formalnymi, jednak na niewiele się to zdało - wszystkie zostały odrzucone. Wyrok w sprawie sędziego wrocławskiego Sądu Apelacyjnego zostanie ogłoszony 14 marca.

Zdjęcie ilustracyjne
fot. Maciej Łuczniewski/Gazeta Polska

11 grudnia 2018 r. do Izby Dyscyplinarnej SN wpłynął wniosek zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej sędziego Roberta W. Dziś przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego rozpoczął się proces w sprawie Roberta W. Oskarżony o kradzieże sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu próbował jednak za wszelką cenę torpedować pracę sędziów. Zasypywał wręcz SN wnioskami formalnymi, w tym... o wycofanie ze składu wszystkich sędziów Sądu Najwyższego.

Sąd odrzucił jednak wszystkie wnioski Roberta W. i kontynuował rozprawę. Rzecznik dyscyplinarny w mowie końcowej wniósł o złożenie Roberta W. z urzędu. Wyrok ma zostać ogłoszony 14 marca. 

Niezależnie od procesu przez Izbą Dyscyplinarną, toczy się postępowanie karne przeciwko Robertowi W., sędziemu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. We wrześniu 2018 r. do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu (dolnośląskie) trafił przygotowany przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej akt oskarżenia wobec W. Chodzi o zarzuty dwóch kradzieży sprzętu elektronicznego. Oskarżeniem objęta została także żona sędziego Ewa W., której prokuratura zarzuciła dokonanie jednej kradzieży. 

Według prokuratury, materiał dowodowy wskazuje, że 4 lutego 2017 r. w markecie w Wałbrzychu sędzia W. wspólnie z żoną Ewą ukradł dwa głośniki, dwa pendrive'y oraz kabel. Skradzione sprzęty były warte ponad 2,1 tys. zł. Dwa dni później - 6 lutego 2017 r. - w markecie we Wrocławiu sędzia W. skradł dwa głośniki, 13 pendrive'ów, dwie kart micro SD i słuchawki. Jego łup wart był ponad 2,4 tys. zł.

Wałbrzyski sąd skierował w listopadzie 2018 r. wniosek do SN o przekazanie sprawy Roberta W. sądowi spoza wrocławskiej apelacji. Sąd Najwyższy nie przychylił się do tego wniosku, wskazując na prostotę sprawy. Sąd Rejonowy w Wałbrzychu w styczniu 2019 r. przekazał jednak sprawę do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków. 

 



Źródło: Twitter, niezalezna.pl

 

#Sąd Najwyższy #Robert W.

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo