Ewa Swoboda zajęła drugie miejsce w biegu na 60 metrów w ostatnim mityngu IAAF World Indoor Tour w Duesseldorfie. Polka uzyskała czas 7,10 i finiszowała za Marie Josee Ta Lou - 7,02. Wcześniejsze trzy wygrane zapewniły jej wygraną w cyklu - zimowym odpowiedniku Diamentowej Ligi.
Pochodząca z Wybrzeża Kości Słoniowej Ta Lou uzyskała najlepszy w tym roku wynik na świecie - 7,02. Drugie na listach światowych są teraz Swoboda oraz Szwajcarka Mujinga Kambundji z rezultatem 7,08. Rekord Polski należący do biegaczki AZS AWF Katowice wynosi 7,07 i został ustanowiony w Toruniu w 2016 roku.
Polka była bezapelacyjnie najlepsza w całym cyklu wygrywając w Karlsruhe, Toruniu oraz Madrycie. W środę po raz kolejny pozostawiła za plecami utytułowaną Holenderkę Dafne Schippers, która zajęła trzecie miejsce - 7,19. Zwycięstwo w tourze Polka miała zapewnione przed ostatnim mityngiem. Triumf oznacza dziką kartę kwalifikującą do halowych mistrzostw świata w 2020 roku oraz pokaźną premię finansową.
"Cieszę się z mojej formy, bo to pokazuje, że z dołka można wyjść do góry bardzo mocno. W tamtym roku biegałam ok. 7,20. Teraz uzyskałam 7,08. To bardzo duża różnica i kosztowało mnie to wiele pracy oraz wyrzeczeń"
- powiedziała Swoboda po mistrzostwach Polski, gdy była już pewna wygranej w tourze.