Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Gra majestatem śmierci

Kluczowym podobieństwem pomiędzy Smoleńskiem a Gdańskiem są świadomie podejmowane przez polityków Platformy Obywatelskiej działania, których celem jest wykorzystanie tragedii i zbrodni do eskalacji napięć i konfliktów wśród Polaków.

Na Bronisława Wildsteina spadły gromy, bo w czasie gali konkurencyjnego tygodnika był łaskaw powiedzieć kilka oczywistych słów o odwracaniu znaczeń i pojęć. Wildstein w mało poetyckich słowach wspomniał o kurtyzanach zatroskanych stanem publicznej moralności. W mediach salonu III RP dostało się również Andrzejowi Zybertowiczowi, który w jednej z „zaprzyjaźnionych telewizji” – jak powiedział kiedyś nieodżałowanej pamięci Andrzej Wajda – rozwinął wątek kreowania „świeckich świętych” przez środowiska, którym z przyczyn politycznych nie bardzo opłaca się odnosić do świętych tradycyjnych. Obydwie wypowiedzi były komentarzem do atmosfery, jaka zapanowała w Polsce po okrutnej zbrodni, której świadkami byliśmy w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Paradoksalnie polityczne reakcje na tę zbrodnię zabrały nas w rejony, które dobrze znamy z najnowszej historii Polski. Z jednej strony widzimy realną żałobę i szok wszystkich, dla których publicznie zadana śmierć wybranemu w demokratycznych wyborach przedstawicielowi polskiego samorządu jawi się jako atak na wspólnotę narodową, z drugiej widzimy ledwie skrywaną chęć ugrania na tej zbrodni punktów w toczącej się na naszych oczach permanentnej wojnie o władzę nad Polską. Wielu analityków sceny politycznej od pierwszych chwil po tym zdarzeniu prześciga się w interpretacjach, wskazując, że środowisko dzisiejszej „totalnej opozycji” zbuduje na nim swoją strategię polityczną, uznając tragedię z Gdańska za symetryczną względem tragedii smoleńskiej.

Sławomir Sierakowski na łamach Onetu twierdzi, że podobieństwa w tych dwóch zdarzeniach kończą się na zaskoczeniu, szoku i symbolicznym na swój sposób w każdym przypadku wymiarze śmierci ofiar. Nie ma jednak racji. Kluczowym podobieństwem pomiędzy Smoleńskiem a Gdańskiem są świadomie podejmowane przez polityków Platformy Obywatelskiej działania, których celem jest wykorzystanie tragedii i zbrodni do eskalacji napięć i konfliktów wśród Polaków. To nic nowego. Dokładnie ten sam cel miały działania, jakie podejmowane były przez rządzących w 2010 r. polityków ze ścisłego kierownictwa tej partii. Ówczesny wiceprzewodniczący PO Janusz Palikot w niewiele ponad dwa miesiące od Smoleńska, w trakcie kampanii wyborczej mającej wyłonić następcę śp. Lecha Kaczyńskiego, ofiary zdarzenia z 10 kwietnia 2010 r., wypowiedział następujące słowa: „Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki, zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie”. To tylko jeden z wielu świetnie znanych przykładów. Lista jest długa. Konflikt o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, o pochówek na Wawelu czy wygaszanie zniczy. Działania podejmowane wówczas nie były wypadkami przy pracy. Były zaplanowaną i świetnie zorganizowaną socjotechniką. Dzisiaj rola Platformy jest inna niż 9 lat temu – partia jest w opozycji. Jednak metoda pozostaje niezmienna. Oskarżenia o odpowiedzialność za gdańską zbrodnię kierowane względem rządzących mają taki sam cel jak Palikotowe „patroszenie” w 2010 r. To mechanizm permanentnej prowokacji. Celem takiego działania jest wywołanie wściekłości tych, dla których śmierć wybranych w demokratycznych wyborach polityków jest wydarzeniem ważnym, bezprecedensowym i wartym upamiętnienia. Różnica jest taka, że podczas kiedy w 2010 roku rządząca wówczas Platforma starała się sprowokować ówczesną opozycję do zachowań, które wśród niezdecydowanej części elektoratu wywołają niechęć lub strach, o tyle dzisiaj próbuje stworzyć wrażenie bezpośredniej odpowiedzialność rządzących za akt, za który w żaden sposób rządzący odpowiedzialni nie są. Jednak zarówno jeden, jak i drugi sposób działania to po prostu cyniczna gra, której kluczowym elementem jest przedmiotowe traktowanie majestatu śmierci.

 



Źródło: Gazeta Polska

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Michał Rachoń
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo