

Początkowo starał się on udawać, że nie ma problemu, na szczęście jednak zdobył się na jedyny sensowny krok w tej sytuacji i podał się do dymisji. Jednak ujawnienie teraz nagrania zarejestrowanego przez Czarneckiego w marcu br. (kiedy miało dojść do rozmowy) świadczy o tym, że miliarder może być przyparty do muru. Trudno nie odnieść wrażenia, że publikacja taśmy to z jego strony zagrywka va banque. W końcu jego nazwisko od początku pojawia się przy okazji afery firmy windykacyjnej GetBack, a według kierowanej przez Marka Chrzanowskiego KNF związany z nim Idea Bank mógł być w ten skandal zamieszany. Efekty działań komisji w tej sprawie ujawnił pod koniec października „Dziennik Gazeta Prawna” – niespełna dwa tygodnie przed publikacją „GW”. Czy to na pewno zbieg okoliczności?

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze

