Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Resort ratuje Uszatka i Colargola

Eksponaty z dawnego studia Se-Ma-For, w którym powstało wiele znanych polskich animacji, zostaną odkupione przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i trafią do Narodowego Centrum Kultury Filmowej – poinformował w Łodzi wiceminister kultury Paweł Lewandowski

Jason Vanderhill (jmv); creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.en

Informację o zajęciu przez komornika eksponatów pochodzących z dawnego studia filmowego Se-Ma-For, znajdujących się w prywatnym Muzeum Animacji Se-Ma-For w Łodzi – w tym figurek postaci z filmów o Misiu Uszatku, Colargolu oraz elementów dekoracji m.in. z nagrodzonej Oscarem produkcji Piotruś i wilk - podały kilka dni temu media. Wcześniej zaniepokojenie losem kolekcji wyrażały także władze Łodzi, które w sprawie niewłaściwego zabezpieczenia eksponatów złożyły doniesienie do prokuratury.

Podczas konferencji prasowej Lewandowski wyjaśnił, że komornik, który – po ogłoszeniu upadłości przez spółkę Se-Ma-For Technical Solution - zajął eksponaty o wysokiej wartości kulturowej, jest zobowiązany do zaoferowania prawa pierwokupu instytucji kultury wskazanej przez MKiDN. "Odkupimy wszystkie eksponaty, które mają wartość kulturową – to kilkadziesiąt przedmiotów wycenionych na ok. 300 tys. zł. Mamy plan przekazać je Narodowemu Centrum Kultury Filmowej w Łodzi" – zaznaczył wiceminister kultury.

Lewandowski wyjaśnił, że prowadząca do niedawna Muzeum Animacji firma Se-Ma-For Technical Solution nie jest kontynuacją prawną wytwórni filmowej Se-Ma-For, która była spółką skarbu państwa. Jak dodał, podmiot ten nie jest też właścicielem dziedzictwa dawnego Studia Małych Form Se-Ma-For, Studia Filmowego Semafor i ich poprzedników prawnych (do 1989 r. studio kilka razy zmieniało nazwy), spuścizna ta należy do MKiDN i pozostaje w dyspozycji Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego.

Według wiceministra, większość cennych przedmiotów, które były wystawiane w prywatnym Muzeum Animacji Se-Ma-For to eksponaty czasowo użyczone przez łódzkie muzea, m.in. Muzeum Kinematografii i Muzeum Archeologiczno-Etnograficzne. Rzeczy te były dobrze udokumentowane i nie zostały zajęte przez komornika, lecz powróciły już do swoich właścicieli.

"Pozostałe eksponaty firma Se-Ma-For kupiła na licytacji komorniczej w 1999 r. po upadku oryginalnego studia Se-Ma-For i jest to jedyna rzecz, która łączy oba te podmioty"

– podkreślił Lewandowski.

MKIDN na bieżąco monitorowało sprawę spółki Se-Ma-For Technical Solution. Według wiceministra, znając problemy finansowe jej zagranicznego prywatnego właściciela, resort kultury oferował odkupienie kolekcji, m.in. lalek i dioram służących do produkcji filmów animowanych i prowadził w tej sprawie rozmowy od grudnia 2017 r. do kwietnia 2018 r.

"Kolekcja została wyceniona przez tę firmę na 10 razy więcej, niż była warta. Żądana kwota była równa zaległościom, jakie powstały w trakcie działalności spółki. Było to dla nas nie do zaakceptowania"

– oświadczył.

Komornik sądowy, który w sierpniu dokonał zajęcia ruchomości, zwrócił się do Filmoteki Narodowej z prośbą o wskazanie podmiotu właściwego do dokonania oszacowania wartości zajętych przedmiotów oraz instytucji zainteresowanej ich nabyciem.

"W mojej ocenie miasto Łódź mogło zrobić o wiele więcej, by zabezpieczyć kolekcję, zanim doszło do jej zajęcia. Miasto było wierzycielem Se-Ma-Fora, który wcześniej wynajmował od magistratu pomieszczenia i mogło domagać się, by z tytułu pokrycia zadłużeń czynszowych firma przekazała mu choć część eksponatów. Zareagowało dopiero w momencie, gdy doszło do licytacji komorniczej"

- podkreślił poseł Waldemar Buda (PiS), który zorganizował konferencję z udziałem wiceministra.

Buda przypomniał, że kolekcja z dawnego Se-Ma-Fora to część dziedzictwa kulturowego Łodzi, które powinno być zabezpieczone. "Miasto żadnych czynności nie podjęło i nawet obecnie twierdzi, że nic nie mogło zrobić" - ocenił.

Tradycja Se-Ma-Fora sięga 1947 r., gdy w Łodzi powstał pierwszy polski lalkowy film animowany. Od 1960 do 1990 r. działało Studio Małych Form Se-Ma-For, przez kolejnych dziewięć lat Studio Filmowe Semafor. Z łódzkiej wytwórni wyszło wiele kultowych animacji, m.in. "Przygody misia Colargola", "Zaczarowany ołówek", "Miś Uszatek", "Opowiadania Muminków", seria o kocie Filemonie. W latach 90. w koprodukcji polsko-brytyjskiej powstał w niej nagrodzony Oscarem "Piotruś i wilk".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo