Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Przedsiębiorcy: w końcu ktoś nas słucha

Dobrze, że rządzący próbują w końcu rozmawiać z przedsiębiorcami – zgodnie wypowiadali się w Koszęcinie (śląskie) uczestnicy konferencji poświęconej ułatwieniom w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce, zorganizowanej przez PARP oraz Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.

rawpixel

Adam Binkowski, właściciel firmy BMC Biuro Nieruchomości z Koszęcina jest najbardziej zadowolony z powołania rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, do którego – jak powiedział – będzie mógł w końcu "poskarżyć się" na działania urzędów. "Ciężko było się poskarżyć gdziekolwiek, np. na sposób pracy pracowników ZUS i całego systemu, który funkcjonuje w tym Państwie w Państwie. Nie było żadnej instytucji, do której mogłem się zwrócić" - powiedział PAP Binkowski.

Jak mówił, ze swoim osobistym problemem był odsyłany bezpośrednio do prezesa ZUS i nie było "żadnej instytucji odwoławczej". Dlatego właśnie - jego zdaniem - powołanie instytucji rzecznika przedsiębiorców "jest dużym plusem".

Według Adama Binkowskiego, wiele zmian, które wprowadza Ministerstwo Finansów, "faktycznie jest ułatwieniem, ale niektóre z nich - wręcz przeciwnie". Jego zdaniem obniżanie niektórych limitów np. na leasing jest co najmniej "niezrozumiałe", podobnie jak zarzuty ze strony "administracji skarbowej, że ludzie korzystali z samochodów luksusowych".

"Chyba bardzo dobrze, że ktoś kupuje drogi samochód, skoro stać go na to, i że potem może go odliczyć z działalności firmy"

- powiedział. "Nie ma w tym nic zdrożnego, a obniżanie tego progu do 150 tys. wydaje mi się być działaniem niekorzystnym dla przedsiębiorców" - dodał.

Binkowski pozytywnie wypowiadał się natomiast na temat wprowadzanej digitalizacji w administracji państwowej.

"Jestem zdania, ze skrócenie okresu przechowywania papierowej dokumentacji np. z 50 do 10 lat jest supersprawą i ułatwieniem w dzisiejszych czasach, kiedy mamy digitalizację danych"

- podsumował.

Marek Gleba, który jest właścicielem firmy produkującej okleinę z drewna, jako przedsiębiorca prowadzący 22 lata działalność wyraża zadowolenie, że ktoś próbuje w końcu rozmawiać z ludźmi, tylko - jego zdaniem - szkoda, że nie było takich konsultacji przed opracowaniem Konstytucji Biznesu.

"Można było najpierw dobrze porozmawiać, a później zacząć robić" - powiedział. Jednak niektóre zmiany, w jego opinii, "owszem są dobre". Ma tylko obawy, że "urząd będzie nadal taki sam, jaki był, bo to ciągle będą tacy sami ludzie".

"Kiedyś źle zaksięgowałem fakturę i przyszło pismo z prośbą o korektę. Zrobiłem to, spóźniając się jeden dzień i już ruszyła machina wchodzenia na emeryturę, sciągania, komornik itd."

- narzekał Marek Gleba. Porównał swoją sytuację z przypadkiem swojego klienta - Polaka mieszkającego w Niemczech i prowadzącego tam działalność gospodarczą.

Ten człowiek dostał zaproszenie od niemieckiego urzędu, gdzie zapytano go, "co u pana się dzieje źle?". On wtedy zapytał: "o co chodzi"? I usłyszał wyjaśnienie: "bo mam pan mniejsze obroty, może panu podatki przesunąć?"

- opowiadał Marek Gleba. "Dopóki u nas czegoś takiego nie będzie, że urząd skarbowy będzie zapraszał, a nie wzywał, i dopóki przedsiębiorca będzie się bał każdego pisma z urzędu skarbowego, do tego czasu niewiele się zmieni" - powiedział.

Zdaniem Wojciecha Szczęsnego, wiceprezesa fundacji działającej w Lublińcu, Konstytucja Biznesu jest "takim początkiem dobrej zmiany w mentalności urzędników".

Zwrócił on uwagę na zmiany podatkowe jako pozytywny aspekt nowych uregulowań prawnych. "To są pieniądze, które zostają u nas, i my ich nie wyrzucamy, tylko dalej inwestujemy" – podkreślił Szczęsny.

Od 30 kwietnia br. obowiązuje tzw. Konstytucja Biznesu, czyli pakiet pięciu ustaw wprowadzających zmiany w prawie gospodarczym. Jej kluczowe założenia to domniemanie uczciwości przedsiębiorcy oraz zasada „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”. Konstytucja wdrożyła m.in. możliwość działalności nierejestrowej, ulgi na start dla początkujących przedsiębiorców czy szczególne regulacje dla inwestorów zagranicznych. Powołany został także Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

"Prawo do przedsiębiorczości. Małe firmy, wielkie zmiany" to cykl kilkudziesięciu spotkań informacyjnych w całej Polsce; ich organizatorami są Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości i Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Piątkowa konferencja w Koszęcinie była już 55 z kolei spotkaniem, a zaplanowanych jest ich jeszcze 30. Dotychczas w spotkaniach uczestniczyło 3500 przedsiębiorców

Konferencjom towarzyszy strefa informacyjna, w ramach której do dyspozycji przedsiębiorców są przedstawiciele ministerstwa przedsiębiorczości, resortu finansów, skarbówki czy ZUS. Na pytania czekają także eksperci z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Punktu Informacyjnego Funduszy Europejskich, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz Agencji Rozwoju Przemysłu. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#przedsiębiorcy #Koszęcin #parp

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo