Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Cenne odkrycie w Wieliczce

Około tysiąca dokumentów z drugiej połowy XIX i początku XX wieku odkryto na poddaszu wielickiego magistratu. Znakomicie zachowane dokumenty, opowiadające o historii Wieliczki i jej mieszkańców, zaprezentowano w poniedziałek w Wielickiej Mediatece.

fot. Pixabay

Najstarsze dokumenty pochodzą z II połowy XIX w. z czasów, gdy Wieliczka była w zaborze austriackim, a kończą się na II wojnie światowej. Znaleziono je w sierpniu b.roku przypadkiem, w trudno dostępnym miejscu na poddaszu wielickiego magistratu. Budynek powstał pod koniec XIX w. i od tego czasu pełnił głównie funkcje administracyjne dla zmieniających się władz Wieliczki. 

Jak podkreślił burmistrz Wieliczki Artur Kozioł, znalezione dokumenty to skarbnica wiedzy o historii miasta i jego mieszkańców. W dotychczasowych zbiorach archiwalnych z przełomu XIX i XX wieku bardzo mało było bowiem dokumentów z historii miasta. Burmistrz zapowiedział, że dokumenty zostaną wpisane do rejestru i poddane badaniom przez historyków w porozumieniu i współpracy z Archiwum Narodowym i Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka.

Artur Kozioł zaprezentował zebranym m.in. "czarną księgę", czyli spis 4110 mieszkańców Wieliczki pochodzenia żydowskiego, którzy w latach 1940-1942 byli zameldowani w Wieliczce. W księdze podano daty urodzenia, adresy, informacje o wykonywanym zawodzie. Zachowały się m.in. karty pracy i karty opłat miejskich aż do 1942 r., kiedy "zostali wymeldowani z Wieliczki”.

W przypadającą właśnie w poniedziałek 76. rocznicę zagłady Żydów wielickich księgę zaprezentowano przewodniczącemu gminy wyznaniowej żydowskiej Tadeuszowi Jakubowiczowi.

To niesamowite, coś bardzo dziwnego. Ta książka Żydów mieszkających w Wieliczce jest pisana dokładnie tym samym pismem, co nasza książka zmarłych. Ta sama osoba pisała w Krakowie księgę zmarłych

– podkreślił Tadeusz Jakubowicz. Zaapelował, by władze Wieliczki zachowały historyczne dokumenty po badaniach u siebie, ponieważ tylko w Wieliczce mają one swój sens.

Tematyka dokumentów jest bardzo różnorodna, z okresu międzywojennego zachowało się bardzo wiele projektów, np. budowy kanalizacji miejskiej, zatwierdzone do budowy projekty domów mieszczan wielickich. Duże zbiory dokumentują czasy burmistrza Franciszka Aywasa (burmistrz miasta w latach 1906 – 1914). Ważną część zbiorów stanowią dokumenty wydane w czasie drugiej wojny światowej. Znajdują się tam m.in. pozwolenia na prowadzenie handlu dla ludności zarówno polskiej, jak i żydowskiej. Są również m.in. oryginalne budżety miasta, cmentarza i innych instytucji z początku XX wieku; książeczki spłat kredytów, dokumenty z działalności Rady Miejskiej. 

W dokumentach widać również ogromną aktywność społeczną mieszkańców Wieliczki, którzy są zrzeszeni w licznych organizacjach, np. w Kółku Młodzieży Akademickiej, "Sokole", Towarzystwie Śpiewaczym "Lutnia", stowarzyszeniu kolejarzy z Wieliczki. Organizacje te przygotowywały liczne wydarzenia kulturalno-społeczne, wysyłały pisma do magistratu z prośbą o wsparcie, udostępnienie Parku Mickiewicza czy sali Magistrat. Znalezione też zostały książeczki opatrzone pieczątką "Bibljoteka Związku Legionistów Polskich w Wieliczce".

Ciekawe są też pisma mieszkańców do wielickiego magistratu, gdyż pokazują codzienne życie w Wieliczce. Pisma te zawierają na przykład skargę jednej handlarki z Rynku Górnego na drugą, bardzo konfliktową i złośliwą, czy też pisma o ukaranie właściciela agresywnego psa z ulicy Kościuszki.

 



Źródło: PAP

 

#Wieliczka #archiwalia #okdrycie #Artur Kozioł

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo