Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Tak starano się tuszować pedofilski skandal w kościele w USA? List nuncjusza szokuje

Nie cichną echa afery pedofilskiej w amerykańskim kościele, w której przez długi czas padało głównie głównie nazwisko byłego arcybiskupa Waszyngtonu, kard. Theodore'a McCarricka. Upubliczniony kilkanaście dni temu raport dotyczący stanu Pensylwania pokazuje, że skala seksualnych nadużyć w amerykańskim kościele była bardzo duża. Były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych, abp Carlo Vigano wystosował teraz specjalne oświadczenie, w którym wskazuje na rzekome tuszowanie sprawy McCarricka - m.in. przez kard. Donalda Wuerla i samego papieża Franciszka. Abp Vigano zasugerował, że dobrym krokiem byłaby rezygnacja Franciszka z godności papieskiej.

pixabay.com/CC0/Himsan

Pod koniec lipca 2017 r. papież Franciszek przyjął rezygnację z Kolegium Kardynalskiego byłego arcybiskupa Nowego Jorku i Waszyngtonu kardynała Theodore'a McCarricka, oskarżonego o molestowanie seksualne. Oprócz zgody na ustąpienie Franciszek nakazał mu prowadzenie "życia modlitwy i pokuty", dopóki oskarżenia przeciwko niemu o nadużycia seksualne nie zostaną zbadane na procesie przeprowadzonym przez władze kościelne.

Głośna sprawa Theodore'a McCarricka nie była jednak - jak się okazało - odosobniona. W połowie sierpnia społeczny zespół ekspertów powołany przez prokuraturę stanu Pensylwania do zbadania zarzutów molestowania nieletnich przez kler katolicki opublikował raport, z którego wynika, że ofiarami 300 księży-pedofili w tym stanie padło w ciągu 70 lat do tysiąca dzieci.

Ujawniona skala seksualnych nadużyć w amerykańskim Kościele wywołała powszechne oburzenie. Reakcją papieża Franciszka było wystosowanie do Ludu Bożego specjalnego listu, w którym głowa Kościoła poruszyła problem wykorzystowania seksualnego, również nieletnich, w kręgach kościelnych.

"Patrząc w przyszłość, nigdy nie będzie dość tego, co się czyni, aby stworzyć kulturę zdolną do zapobiegania takim sytuacjom, nie tylko, aby się nie powtarzały, lecz także nie znajdowały miejsca na ukrywanie i utrwalanie. Cierpienie ofiar i ich rodzin jest także naszym bólem, dlatego musimy ponownie podkreślić nasze wysiłki, aby zapewnić ochronę nieletnim i dorosłym w sytuacjach zagrożenia"

- napisał Franciszek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Papież zabiera głos w sprawie pedofilii w Kościele [PEŁNA TREŚĆ LISTU]

List papieża przyjęto z mieszanymi odczuciami, choć przewodniczący amerykańskego episkopatu kard. Daniel DiNardo ocenił go pozytywnie, dziękując Ojcu Świętemu za zabranie głosu w tej sprawie.

Tymczasem były nuncjusz apostolski w USA (w latach 2011-2016) abp Carlo Vigano przedstawił swoiste zeznanie, w którym twierdzi, że ważni przedstawiciele Kościoła wiedzieli o sprawie nadużyć seksualnych kard. McCarricka, jednak starali się tuszować tę sprawę. 

Zdaniem abp. Vigano, w 2009 lub 2010 r. po otrzymaniu informacji o nadużyciach, papież Benedykt XVI zarządził, by kard. McCarrick opuścił seminarium, w którym mieszkał, zaprzestał celebracji mszy świętej, a także uczestniczenia czynnie w życiu publicznym. Zarządzenia papieża powinny trafić do kard. Donalda Wuerla, metropolity Waszyngtonu i zarazem następcy na tej godności Theodore'a McCarricka. Vigano wykluczył, by zalecenia Benedykta XVI nie zostały przekazane Wuerlowi przez Pietro Sambiego, ówczesnego nuncjusza w USA. 

Jak tłumaczył Vigano, "kardynał Wuerl, doskonale zdając sobie sprawę z ciągłych nadużyć popełnionych przez kardynała McCarricka i sankcji nałożonych na niego przez papieża Benedykta, naruszając jego polecenie, pozwolił mu zamieszkać w seminarium w Waszyngtonie. Robiąc to, narażał innych seminarzystów na ryzyko". McCarrick nie ograniczył również swojej aktywności w życiu publicznym.

Były nuncjusz dodał, że sam wielokrotnie rozmawiał o sprawie McCarricka z kard. Wuerlem, jednak " nie potrzebowałem wchodzić w szczegóły, ponieważ od razu było dla mnie jasne, że jest w pełni świadomy [zaleceń papieża".

Kardynał Donald Wuerl odpiera zarzuty. Rzecznik kardynała, Ed McFadden, powiedział, że "Wuerl nie otrzymał od Stolicy Apostolskiej dokumentów ani informacji dotyczących zachowania kardynała McCarricka, ani żadnych zakazów dotyczących jego życia i posługi zaproponowanych przez arcybiskupa Vigano".

Abp Vigano w swoim 11-stronicowym oświadczeniu zaznaczył, że Theodore McCarrick miał w ostatnich latach wpływać na otoczenie papieża Franciszka, w tym niektóre nominacje biskupie. Zasugerował, że "papież Franciszek musi być pierwszym, który da dobry przykład kardynałom i biskupom, którzy ukryli nadużycia McCarrick'a i zrezygnowuje wraz z nimi wszystkimi". 

Pytany przez portal lifesitenews.com o powody przedstawienia tych zeznań, abp Vigano stwierdził:

"Głównym powodem, dla którego ujawniam tę wiadomość teraz, jest tragiczna sytuacja Kościoła, którą może naprawić tylko pełna prawda (...) Robię to, aby powstrzymać cierpienie ofiar i zapobiec nowym ofiarom oraz chronić Kościół: tylko prawda może ją uwolnić".

Watykan nie odniósł się jeszcze do listu duchownego.

 



Źródło: lifesitenews.com, niezalezna.pl

 

#Franciszek #afera pedofilska #pedofilia w Kościele w USA #abp Carlo Vigano #Kard. Theodore McCarrick

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo