Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Odnajdę cię" - miało być po skandynawsku, wyszło po prostu nudno. RECENZJA

Pomysł na "Odnajdę cię" był całkiem niezły: kryminalna historia oparta o niebanalny scenariusz i intryga zawiązana w nieoczywisty sposób mogły sprawić, że nowy film Beaty Dzianowicz zająłby godne miejsce na półce z polskimi produkcjami ostatnich lat. Niestety, ambicja i przekora nie gwarantują sukcesu i choć warto docenić takie wysiłki, to trzeba powiedzieć sobie wprost: to za mało.

Fot. Kino Świat/mat.pras.

Film to historia policjantki, która po nieudanej akcji obławy na groźnego bandytę zostaje odsunięta od śledztwa i wkracza na ścieżkę prywatnej wojny ze światem przestępców. Wojny, która jednak bardzo szybko sprawi, że również życie prywatne Justy (bo takie imię nosi główna bohaterka) i jej rodziny zostaje mocno zagrożone, a sama Justa stanie przed wielkim i skomplikowanym dylematem moralnym. Historia jednak opowiadana jest w sposób szarpany, nierówny. Gdy widz zostaje wciągnięty w wir zdarzeń, "Odnajdę cię" nie potrafi sprawić, że chce się zaliczać z filmem kolejne okrążenia. Prywatne problemy Justy nakreślone zostały w sposób zbyt grubo ciosany, zamiast skalpela użyto siekiery, w związku z tym miejscami rażą sztuczność i brak dających się odczuć emocji. 

Można było też o wiele sprawniej pożonglować obrazkami ze Śląska, gdzie rozgrywa się akcja filmu. Film Dzianowicz zerka co prawda na Katowice i okoliczne miejscowości, ale nie chce zejść niżej i przyjrzeć się temu rejonowi Polski z nieco większą dokładnością i precyzją. Szkoda, bo cała opowieść mogła zyskać dzięki temu dodatkowy koloryt. Tak się nie stało. W "Odnajdę Cię" wypada za to odnotować kilka interesujących ról. Główną bohaterkę Justę w niebanalny sposób zagrała Ewa Kaim, choć i tutaj przesadzono z przyprawami artystycznych figur, które zapewne w założeniach miały ubarwić postać, a miejscami sprowadziły ją do niemal kabaretowych min i póz. Świetnie w rolach odnaleźli się Mirosław Haniszewski i Michał Żurawski, ale figurują oni gdzieś w drugim, trzecim tle.

Gdyby "Odnajdę cię" zestawić z produkcjami, jakie przez dekady nadawały ton polskiej komedii i kryminałom, film Dzianowicz (reklamowany jako tytuł nawiązujący klimatem do skandynawskich thrillerów) byłby zapewne jasnym punktem na tej mapie. Ostatnie lata i szereg tytułów, które pokazały inną, lepszą jakość w polskim kinie sprawiają, że "Odnajdę cię" można potraktować jedynie jako ciekawostkę: interesującą, momentami nieźle zagraną, ale i taką, która nie zostanie długo zapamiętana. 

 

Magdalena Fijołek

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#kino #premiera #thriller #Beata Dzianowicz #Odnajdę cię

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Fijołek
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo