

NIK wytyka również ministrowi oraz PGNiG niewykorzystanie możliwości negocjacyjnych, przez co Polska nie otrzymała korzyści równoważnych z Rosją. Nic dziwnego, skoro strona polska przystąpiła do negocjacji bez przygotowania merytorycznego. NIK zauważa jednak, że negocjacje nie mogły przynieść zakładanych celów gospodarczych z powodu wieloletnich zaniechań rozwoju połączeń przesyłowych z zagranicą. Co skutecznie utrudniło negocjacje polskiej stronie. Jak widać, to zwolennicy dywersyfikacji dostaw gazu mieli rację, a nie ci, którzy mówili: „po co dywersyfikować, skoro jest tani gaz z Rosji”. Właśnie po to należało dywersyfikować dostawy, żeby gaz pozostał tani. I dlatego potrzebujemy Baltic Pipe.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze
