Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Tak się starali - nie jedli, nie pili i nikt ich za to nie docenił. Szokujące zeznania przed komisją ds. afery Amber Gold

Przed Sejmową Komisją ds. Amber Gold odbyło się przesłuchanie głównego specjalisty w Departamencie Administracji Podatkowej Ministerstwa Finansów, Tadeusza Owczarza. Wielokrotnie świadek szokował i rozśmieszał, wręcz komisję, oświadczając, że przesłuchująca go ws. Amber Gold pani prokurator przepisała dostarczony przez niego protokół kontroli, nie zadając zbyt wielu pytań, bo... spieszył się na pociąg. Żalił się również, że jego praca nie była doceniana, mimo, że podczas prowadzonej przez wiele godzin kontroli nie jadł i nie pił.

twitter.com/@KancelariaSejmu

Świadek przyznał, że na temat afery Amber Gold miał szczątkowe informacje z mediów.Mimo, że Marcin P. przez 7 miesięcy nie składał deklaracji VAT, CIT, PIT-4, sprawozdań finansowych w 2012r., Pomorski Urząd Skarbowy nie reagował i nie stosował żadnych sankcji karnych. Kontrola przeprowadzona przez dzisiejszego świadka, Tadeusza Owczarza, nie stwierdziła nieprawidłowości w tym urzędzie.

Kiedy przewodnicząca Małgorzata Wassermann zapytała 

Kto w Ministerstwie Finansów zdecydował, że kontrola zakończy się pomyślnie dla pomorskiego US? 

Świadek zamilkł na kilkanaście sekund, po czym odpowiedział: 

Ostateczną decyzję podjął przełożony - dyrektor departamentu Młodzikowski.

- odpowiedział Owczarz.

Tomasz Rzymkowski przywołał zeznania Owczarza z 16 października 2012r., który został przesłuchany przez prokuraturę gdańską i zapytał: "Czy świadek ma tak dobrą wiedzę i pamięta dokładne paragrafy,czy może zeznania zostały skopiowane z pendrive'a?" 

Świadek potwierdził i powiedział, że:

Pani prokurator na przesłuchaniu zadała parę pytań, po czym przepisała protokół kontroli (który od niego dostała)

Na koniec dodał, że spieszył się na pociąg.

Owczarz nie sugerował przełożonym zmian w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa przez Amber Gold i wyznał, że

To tak, jakby kapral dyskutował z generałem wojsk, czy jest zasadne użycie czołgów, czy armat

- powiedział urzędnik.

Posłanka Iwona Arendt pytała: Jakie były wytyczne ws. kontroli Amber Gold od przełożonych? Co i jak mieliście robić? Po co tam pojechaliście?

Zróbcie tak, żeby było dobrze. (...) To już nikogo nie obchodziło. (...) Pojechaliśmy tam, bo nam kazano.

Świadek przyznał się komisji, że nigdy nie czuje się pewny niczego. Nie lubi też swojej pracy:

Wolałbym, by jakiś inny Ziutek poprowadził tę kontrolę Amber Gold

- oświadczył Owczarz.

 Powiedział także coś, co wywołało uśmiech politowania członków komisji.

Nikt nie docenił, żeśmy pracowali do czwartej nad ranem, nikt nie docenia, żeśmy nie jedli, nie pili. 

- powiedział urzędnik, żaląc się na swój los.

Jego wypowiedź żartobliwie spuentowała Małgorzata Wassermann:

Pokrzywdzeni to doceniają 

- powiedziała przewodnicząca komisji. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl twitter.com

 

#komisja Amber Gold #Tadeusz Owczarz #Małgorzata Wasserman #Tomasz Rzymkowski

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo