

Może i bez ochrony GROM, ale fotograf, który biegał za Tuskiem, mógł dostać niezłej zadyszki, skoro co chwila się zatrzymywał, by robić zdjęcia. No, chyba że całą armię fotografów pozbawiony pychy „król Europy”, „wspaniały Polak” oraz „normalny człowiek” kazał rozstawić na trasie spontanicznego i luzackiego biegu? A swoją drogą to ciekawe, czy gdyby Tusk utrudnił Władimirowi Putinowi agresję na Gruzję, postawił się mu w sprawie kontraktu gazowego czy śledztwa smoleńskiego, to też chwaliłby się bieganiem bez ochrony? Jak się było popychadłem mordercy z Kremla, to można sobie biegać bez ochrony. Pisowcy to wyjątkowo zwyrodniali faszyści, ale chyba jednak nie mordują ludzi.

