Osiem długich lat czekaliśmy na to, żeby móc w końcu zobaczyć w sercu Warszawy pomnik poległych w Smoleńsku. Podobnie osiem lat czekaliśmy na raport, który pod kierownictwem Antoniego Macierewicza ogłosi komisja państwowa wyjaśniająca przyczyny katastrofy smoleńskiej. To, że dzisiaj pojawiają się próby podważenia tego wszystkiego, atakowania, czy to ze strony radykalnej opozycji, czy też ze strony tych, którzy po kwietniu 2010 roku udawali umiarkowaną, cywilizowaną prawicę, to niestety naturalna kolei rzeczy.
Nie wolno temu ulec – ważne jest, żeby nie dać się na to nabrać, żeby ufać tym, którzy przez te osiem lat w tej sprawie potrafili być konsekwentni i mówili prawdę bez względu na koszt. Na pewno do tego grona należą prezes Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, a także „Gazeta Polska” i media Strefy Wolnego Słowa. Wszystko pozostałe, co Państwo mogą zobaczyć, usłyszeć, to są sztuczki ludzi, którzy albo chcą ukryć swoją odpowiedzialność za to, co wyrabiali po 10 kwietnia 2010 r., albo zostali uruchomieni w ostatniej chwili przez obce mocarstwa, żeby na tyle, na ile jeszcze się da, przeszkodzić w tym, co i tak jest nieuniknione.