Śmierć Igora S. na komisariacie. Prokuratura podjęła decyzję wobec funkcjonariuszy policji
- Wyczerpująco zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy, nie daje podstaw do skierowania aktu oskarżenia w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci Igora S. - poinformował w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zakończyła postępowanie dotyczące zachowania funkcjonariuszy policji podczas interwencji przeprowadzanej w maju 2016r. we Wrocławiu, w trakcie której stosowano środki bezpośredniego przymusu wobec Igora S.
Rzecznik prokuratury poinformował, że nie ma podstaw postawienia policjantów w stan oskarżenia w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Igor Stachowiak zmarł w maju 2016 r., po zatrzymaniu na wrocławskim rynku i przewiezieniu na komisariat. Według funkcjonariuszy, był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Na komisariacie stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Przeciwko policjantowi używającemu paralizatora komendant miejski policji we Wrocławiu wszczął postępowanie dyscyplinarne, a następnie zawiesił go w czynnościach służbowych na okres trzech miesięcy; prokuratura wszczęła śledztwo.
Sprawa wróciła po wyemitowaniu w maju br. reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora. Później "Fakty" TVN podały, że policja miała dostęp do nagrań ws. śmierci Stachowiaka, choć deklarowała coś innego.
W związku z tymi wydarzeniami ówczesny szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego tasera, są już poza policją.
Źródło: PAP, niezalezna.pl

