Po wielomiesięcznych działaniach sprawdzających z Centralnego Biura Antykorupcyjnego zaczynają odchodzić ci, którzy za rządów PO-PSL zamiast walczyć z korupcją, chronili przestępców.
Przykładem jeden z dyrektorów, który chronił interesy pewnej spółki paliwowej zarejestrowanej formalnie za naszą południową granicą, niszczył jej konkurencję i pomagał w jej rozwoju. W tym procederze kluczową rolę odgrywał prowadzony przez niego współpracownik-rezydent o ps. Borys, który miał własny fundusz operacyjny, dostęp do lokali konspiracyjnych, sprzętu i bezcennej wiedzy. Pod parasolem schronili się też gangsterzy z północnej i północno-wschodniej Polski, a także skorumpowani politycy, dziennikarze, wpływowi prawnicy, w tym osoby podejrzewane o szpiegostwo na rzecz Rosji. Na szczęście wygląda na to, że miecz sprawiedliwości nie zardzewiał.