

Nie przesądzając, czy to najlepszy wybór, wyprawa przyniosła kluczowe informacje: Japończycy zdołali w terminie i mieszcząc się w budżecie, zbudować elektrownię z reaktorami w technologii ABWR – zmodernizowany i bezpieczniejszy wariant technologii z Fukushimy. Tymczasem kluczowym argumentem przeciwników energetyki jądrowej w Europie jest to, że elektrowni jądrowych nie da się zbudować na czas, a ich koszty są wielokrotnie wyższe od zakładanych. Tak jest niestety w wypadku projektów we Francji i w Finlandii. Jednak przykład japoński pokazuje, że może być inaczej. Wymaga to jednak wysokiego poziomu organizacji i determinacji. Po katastrofie w Fukishimie Japończycy podjęli tytaniczny wysiłek, by udowodnić, że energetyka jądrowa może być bezpieczna. Jeśli Polska chce budować „atom”, musi wspiąć się na te same wyżyny organizacyjne. Wtedy może i nam się udać.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze
