Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Właściciel Facebooka prezydentem USA?

Mark Zuckerberg, współzałożyciel i szef Facebooka, w ostatnich miesiącach odwiedził szereg stanów, które mają kluczowe znaczenie w batalii o Biały Dom. Jego podróże zaowocowały spekulacjami, że myśli o starcie w wyborach prezydenckich w 2020 r.

facebook.com/Mark Zuckerberg

Sam Mark Zuckerberg kilka razy zaprzeczał pogłoskom, że żywi ambicje prezydenckie. Jednak zdaniem Petera Doocy'ego, dziennikarza portalu telewizji Fox News, postępowanie Zuckerberga ma większe znaczenie niż słowa.

W ostatnich miesiącach Zuckerberg odwiedził stan Iowa, stan, w którym prawybory tzw. „caucuses” są pierwszym przystankiem polityków w batalii o otrzymanie nominacji swojej partii w wyborach prezydenckich.

Wizyta szefa globalnego serwisu społecznościowego w stanie wchodzącym do tzw. „pasa kukurydzy” – farmerskich stanów kojarzonych z uprawą kukurydzy i przemysłem spożywczym, zdaniem dziennikarzy może mieć tylko jedno wyjaśnienie: jest okazją do przedstawienia się wyborcom.

Mark Zuckerberg – z fortuną szacowaną na 71,8 miliardów dolarów obecnie na piątym miejscu listy najbogatszych ludzi świata dwutygodnika „Forbes” – odwiedził także inne stany amerykańskiej federacji, w tym tzw. „stany wahadłowe” (swing states).

Stany wahadłowe – takie jak Michigan, czy Pensylwania – zyskały sobie taką nazwę, ponieważ żadna z dwóch podstawowych amerykańskich partii politycznych nie ma w tych stanach zdecydowanej przewagi, a elektorat z wyborów na wyboru zmienia swoje sympatie: w jednych wyborach głosując na Republikanów, a w następnych na Demokratów.

Mark Zuckerberg, Człowiek Roku 2010 tygodnika „Time”, podczas swoich wojaży po Ameryce w ostatnich miesiącach odwiedzał zakłady samochodowe, farmy i przydrożne restauracje. Miliarder z Doliny Krzemowej – tak jak mają to w swoim zwyczaju zawodowi politycy – fotografował się z robotnikami pracującymi na taśmie montażowej, tzw. przeciętnymi Amerykanami i z gwiazdami sportu jak np. z polskiego pochodzenia Mike'em Krzyzewskim, legendarnym trenerem drużyny koszykówki Uniwersytetu Duke.

W styczniu, jak poinformował portal „Politico”, Mark Zuckerberg i jego żona Priscilla Chan zatrudnili w swojej fundacji charytatywnej „Chan Zuckerberg Initiative” Davida Plouffego, szefa kampanii wyborczej Baracka Obamy w roku 2008, a na początku sierpnia Joela Benensona, który w przeszłości był doradcą prezydenta Baracka Obamy i głównym strategiem sztabu wyborczego Hillary Clinton, kandydatki Partii Demokratycznej w wyborach w 2016 r.

W zarządzie fundacji „Chan Zuckerberg Initiative” zasiada także Ken Mehlman, który kierował w roku 2004 kampanią wyborczą prezydenta George'a W. Busha w walce o drugą kadencję.

Fundacja Zuckerberga i jego żony zatrudnia także Amy Dudley w przeszłości doradczynię ds. informacji Tima Kaine'a, demokratycznego senatora ze stanu Wirginia i u boku Hillary Clinton kandydata na wiceprezydenta w wyborach 2016 r.

33-letni letni Mark Zuckerberg jest jeszcze za młody, aby ubiegać się o urząd prezydenta; Konstytucja Stanów Zjednoczonych przewiduje, że kandydat do objęcia najwyższego urzędu w państwie musi mieć ukończone przynajmniej 35 lat. Wiek nie będzie już dla Zuckerberga przeszkodą w roku 2020, kiedy odbędą się następne wybory prezydenckie.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Mark Zuckerberg #Facebook #USA #prezydent USA

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo