

Wśród powstańców nie brakowało występujących w każdym wolnym narodzie ambicji (nieraz ambicyjek) i różnic politycznych, społecznych. Jedni dowodzili, a inni kopali okopy, ale ponad wszystko łączyło ich marzenie o Niepodległej. Wielkiej duchowo, ale i bezpiecznej, i zasobnej. Dziś właśnie dostaliśmy swoje pięć minut, kiedy możemy sprawić, by marzenia naszych przodków o Polsce stały się faktem dla naszych wnuków. Po raz pierwszy od stuleci od nas tylko zależy, czy damy radę wykorzystać szansę na ukształtowanie korzystnego, także dla innych krajów regionu, układu sił. Aby tak się stało, musimy ten zaszczytny depozyt, przekazany nam przez najdzielniejszych z dzielnych, wykorzystać dla przyszłych pokoleń.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze

