Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ekstraklasa jest jak Polska

Piłka nożna wszędzie, gdzie jest popularna, jest ściśle powiązana z gospodarką i polityką.

Piłka nożna wszędzie, gdzie jest popularna, jest ściśle powiązana z gospodarką i polityką. Jeśli chodzi o polską ligę, która niedawno ukończyła 90 lat, w latach międzywojennych najsilniejsze kluby (wówczas amatorskie) były tam, gdzie były najważniejsze dla II RP ośrodki, a więc poza Krakowem i Lwowem także Górny Śląsk, Warszawa, Wilno i Poznań.

W czasach PRL-u dominowały kluby resortowe, związane z wojskiem, milicją bądź różnymi ważnymi gałęziami przemysłu. Większość tytułów mistrzowskich i medali zgarniały kluby z węglowego Górnego Śląska, poza tym Legia Warszawa (MON) czy Wisła Kraków (MSW). Ważnym ośrodkiem była dla gospodarki PRL-u i całej RWPG Łódź ze swoim przemysłem włókienniczym. Stąd jednym z najlepszych klubów polskich był Widzew Łódź i często dotrzymywał mu kroku ŁKS Łódź.

Tylko nieco mniej liczyły się Stal Mielec (związana z przemysłem maszynowym i zbrojeniowym w regionie świętokrzyskim) i kolejowy Lech Poznań, który doskoczył do ścisłej czołówki stosunkowo późno, w latach 80. Kluby z Pomorza Gdańskiego i Pomorza Zachodniego były co najwyżej przeciętne (tak jak przeciętna była rola tych regionów dla gospodarki PRL-u), a rolnicza wschodnia Polska to był piłkarski ugór. W szerokiej czołówce polskich klubów utrzymywał się do końca PRL-u Górnik Wałbrzych. I tak działo się do 1989 r., po którym upadło górnictwo na Dolnym Śląsku, a Górnik Wałbrzych przepadł w niższych ligach. Od lat 80. zaczęła rosnąć rola zagłębia miedziowego (i od tego czasu aż do dziś rośnie rola Zagłębia Lubin) oraz zagłębia paliwowo-energetycznego w okolicach Bełchatowa. W wypadku Bełchatowa piłka nożna jednak niewiele na tym skorzystała (jeśli nie liczyć wicemistrzostwa Polski zdobytego przez GKS Bełchatów dekadę temu), tam rządzi raczej piłka siatkowa.

Śląsk na rozdrożu

Pierwszy okres transformacji to czas chaosu i korupcji zarówno w polskiej gospodarce, jak i w futbolu. Upadło wiele branż, powstało wiele nowych, sporo było przypadkowych czy szemranych przedsięwzięć. Nowy ład i układ sił w polskiej gospodarce i w sporcie zaczął się wyłaniać kilka lat temu. W tym sezonie ten nowy układ zaczyna się domykać.

O mistrzostwo w kończącym się właśnie sezonie 2016/2017 walczą zaciekle kluby z dużych miast – Warszawy, Poznania, Gdańska i Białegostoku. O ile tradycyjnie silna pozycja Legii Warszawa i Lecha Poznań nie zaskakuje, bo Poznań i Warszawa to po prostu najbogatsze polskie miasta, o tyle siła Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok to jednak zjawisko.

Do ściany wschodniej napłynęło w ostatnich latach sporo kapitału i inwestycji. Poza tym rola rolnictwa i przetwórstwa oraz turystyki dla polskiej gospodarki wciąż rośnie. Dziś pojęcie „region rolniczy i turystyczny” nie jest symptomem zacofania, lecz sukcesu. Na rozwoju wschodniej Polski w sposób naturalny najwięcej skorzystało największe miasto – Białystok. Na dodatek czerpie też korzyści ze swojego położenia na styku kilku krajów i ważnych międzynarodowych szlaków transportowych. I Jagiellonia też się rozwija – niedawno była nawet wicemistrzem Polski.

Po latach drugorzędności w okresie PRL-u i zapaści gospodarki morskiej w pierwszym okresie III RP koniunktura gospodarcza wróciła też na Pomorze. Porty nad Zatoką Gdańską należą do jednych z najszybciej rozwijających się na Bałtyku. Podnosi się z gruzów przemysł stoczniowy. Do tego region ma dobrze rozwinięte rolnictwo, turystykę, infrastrukturę, umiejscowione są w nim centrale dużych polskich firm energetycznych. Nie powinno więc dziwić, że Lechia Gdańsk od kilku sezonów plasuje się w pierwszej piątce ekstraklasy, Arka Gdynia zdobyła Puchar Polski, a o awans do ekstraklasy walczy trzecia pomorska drużyna – Chojniczanka Chojnice.

Odwrotna sytuacja jest na Górnym Śląsku. Wciąż szkoleni tam piłkarze należą do najlepszych, ale kluby mają się gorzej. Ruch Chorzów ledwo zipie, Górnik Zabrze czy GKS Katowice to już nie te firmy co kiedyś. Kopalnie jeszcze nie upadły, ale można się domyślać, że słabość górnośląskich klubów ma związek ze słabością górnośląskiej gospodarki. Albo przynajmniej z jej przeobrażeniami. Ciekawie, że spośród górnośląskich drużyn najlepiej radzi sobie Piast Gliwice. W czasach PRL-u był w cieniu największych w regionie i nie był tak jak one uzależniony od górnictwa. Wszedł w III RP niejako z czystą kartą. Dziś to klub finansowany przez miasto, które swój rozwój widzi w nowych technologiach.

Polska B staje się Polską A

Piłka krakowska nie święci takich triumfów, jak jeszcze kilkanaście lat temu, ale jednak dwa krakowskie kluby ciągle są w ekstraklasie. Nawet jeśli Cracovia spadnie, to w następnym sezonie powraca. Ma możnego właściciela prywatnego, który jednak po krakowsku ostrożnie wydziela pieniądze. Natomiast Wisła Kraków, choć była na krawędzi istnienia, została uratowana przez samych kibiców. A to oznacza, że są warunki, pieniądze i potencjał.

Zastanawia coraz gorsza sytuacja Śląska Wrocław, który ledwie pięć lat temu był mistrzem Polski. Czyżby opowieści o dynamicznym, niesamowicie rozwijającym się i świetnie zarządzanym Wrocławiu były przesadzone?

Oba kluby łódzkie to cień dawnej świetności. Oba walczą o awans na trzeci szczebel rozgrywkowy. Miejmy nadzieję, że rozpocznie się dla nich i dla regionu łódzkiego nowe życie, wciąż bowiem mają wielu kibiców.

Dobrze rozwija się gospodarka i sport w Świętokrzyskiem, nie tylko piłka ręczna. Dziś region w ekstraklasie reprezentuje Korona Kielce, która nawet pozyskała ostatnio prywatnego inwestora z Niemiec. Z racji siedziby Orlenu dość bogatym miastem jest Płock, dobrze więc radzi sobie Wisła Płock (choć w piłce ręcznej lepiej niż w futbolu).

Stosunkowo dobrze wygląda Pogoń Szczecin. Zachodniopomorskie nie rozwija się tak szybko jak sąsiednie Pomorskie, ale też korzysta coraz bardziej na swoim nadmorskim i nadgranicznym położeniu, zwłaszcza Szczecin. Gdy do tego dodamy jeszcze atrakcyjność turystyczną regionu czy inwestycje w pobliski gazoport, można przewidywać, że jego rola nadal będzie rosła.

W tym roku do ekstraklasy awansowała Sandecja Nowy Sącz. Nigdy klub ten nie odniósł takiego sukcesu. To wpisuje się w trend wzrostu znaczenia południowej Polski. Są też podtarnowski prywatny Bruk-Bet Termalica Nieciecza oraz Górnik Łęczna, z Lubelskiego Zagłębia Węglowego, które funkcjonuje lepiej niż to górnośląskie.

Brak jest w ekstraklasie Kujawsko-Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego. W tym pierwszym regionie akurat nigdy nie było większych sukcesów i tradycji piłkarskich, tu liczył się raczej żużel. Brak Kujawsko-Pomorskiego można więc przypisać innym czynnikom niż ekonomiczne. Warmińsko-Mazurskie natomiast to i pod względem gospodarczym, i sportowym region najsłabszy w Polsce.

Wyjść z pułapki średniego dochodu

Pozycja polskiej ekstraklasy na arenie europejskiej jest też mniej więcej taka jak pozycja polskiej gospodarki. Polska piłka klubowa jest na 21. miejscu w rankingu europejskim, z tendencją wzrostową. Wpadła w pułapkę średniego dochodu, z której usiłuje się ciągle wyplątać. Siłami własnymi, prywatnych sponsorów i partnerów, a także przy wsparciu skarbu państwa (np. ekstraklasę sponsoruje państwowa spółka Lotto, poszczególne kluby wspierane są też przez samorządy albo spółki skarbu państwa).

Polska liga rozwija się jednocześnie w sposób zrównoważony. To tak jak z polską gospodarką, która może nie ma wielkich marek, ale za to nie jest uzależniona od jednej czy dwóch branż. Polska liga jest też pełna Słowaków, Czechów, Ukraińców, Węgrów, Serbów, Bułgarów, Chorwatów, Bośniaków, przedstawicieli krajów bałtyckich czy Białorusi. Często są to zawodnicy młodzi, dla których polska liga to przystanek przed dalszą międzynarodową karierą. Widać po tym, jakie są naturalne kierunki ekspansji i rozwoju polskiej gospodarki.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#sport #piłka nożna

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
​Marcin Herman
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo