Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

​Para w gwizdek

Gdy aktyw partyjny PO, PSL-u i Nowoczesnej wraz z byłymi esbekami oraz z dawnymi działaczami PZPR, a także – nie trzeba ich przy tej okazji pomijać – dziećmi i wnukami członków KPP, bo i oni t

Gdy aktyw partyjny PO, PSL-u i Nowoczesnej wraz z byłymi esbekami oraz z dawnymi działaczami PZPR, a także – nie trzeba ich przy tej okazji pomijać – dziećmi i wnukami członków KPP, bo i oni tam byli, maszerował przez Warszawę, domagając się wolności, życie było gdzie indziej. Grzegorzowi Schetynie nie udało się powtórzyć sukcesu frekwencyjnego poprzedniego marszu, a wielkie pieniądze, jakie włożono w organizację pochodu, dały stopę zwrotu na poziomie inwestycji w organizowanie pochodów pierwszomajowych w latach 80. Ludzie przyjechali za darmo autokarami do Warszawy i natychmiast, jak tylko mogli, urwali się do galerii handlowych. To dlatego Big Cyc grał już dla garstki słuchających. Żadnej spontanicznej emocji, gorącego zaangażowania – ot, rutyna partyjnej aktywności. Nic dziwnego, domaganie się wolności w kraju wolnym i demokratycznym, gdy nikt spośród manifestujących nie odczuł żadnego ograniczania swoich swobód, było cokolwiek przestrzelone. Opozycja nie umie sformułować programu, który faktycznie odwołuje się do rzeczywistych problemów ludzi. Jest więc zupełnie niegroźna dla rządzących, nie oferuje bowiem Polakom niczego (nie licząc darmowych wycieczek do stolicy).

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Platforma Obywatelska #Grzegorz Schetyna #Marsz Wolności #PO

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Joanna Lichocka
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo