Niemal panika wśród sędziów. Bo do Sejmu trafił projekt zmian, które ich dotkną

Wczoraj w Sejmie złożono projekt nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych. Dzisiaj histerycznie na to zareagowała część środowiska, którego dotkną zmiany. Na konferencji brylował m.in sędzia Waldemar Żurek - ten sam, wobec które oświadczeń majątkowych wątpliwości ma Centralne Biuro Antykorupcyjne. Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwo dobrodusznie obwieścił, że „podda się pełnym rygorom każdej instytucji państwa”. Cóż, za łaskawość.

Obszerny projekt nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.) oraz innych ustaw, złożony przez grupę posłów PiS został zamieszczony na stronie internetowej Sejmu. Dokument liczy 86 stron, z czego 50 stron to treść projektu, zaś resztę stanowi jego uzasadnienie. Miałby on wejść w życie - jak zaproponowano - 1 lipca.

Czytaj więcej: Zrobią porządek w sądach. Nadchodzą zmiany, po których wszystko będzie inaczej

Przedstawiciel wnioskodawców Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że reforma sądów, nad którą pracuje jego partia, składa się z wielu pakietów - proponowane zmiany w ustroju sądów „to element szerszej reformy sądownictwa, nad którą PiS pracuje od czasu, gdy jeszcze było w opozycji”.

Jak można było się spodziewać, przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa oraz stowarzyszeń sędziów skrytykowali ten projekt.

My nie mamy ani miecza, ani sakiewki, więc jesteśmy w sytuacji dość trudnej, bo możemy jedynie apelować do polityków o przestrzeganie konstytucji i zachowanie resztek przyzwoitości. Możemy też apelować do obywateli, żeby przede wszystkim zdali sobie sprawę z tego co się dzieje, bo mam wrażenie, że większość ludzi nie ma pojęcia, czym im to grozi

- mówiła prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”, sędzia Irena Kamińska.

Owa „większość ludzi” dość jednoznacznie jednak ocenia obecną kondycję wymiaru sprawiedliwości. Widać to nie tylko w rozmaitych sondażach, ale na co dzień w gmachu sądów w całej Polsce. To najwyraźniej nie dociera do członków - jak sami siebie nazwali - „nadzwyczajne kasty”.

Według rzecznika KRS Waldemara Żurka, projekt „jest pisany w Ministerstwie Sprawiedliwości”, ale został złożony jako poselski, by uniknąć konsultacji społecznych. - To obejście procedury prawidłowej legislacji - ocenił na konferencji prasowej w KRS. Wyraził zadziwienie co do „takiego pośpiechu i takiej formuły”. Dodał, że KRS analizuje ten projekt.

Dopiero analizuje, ale już wie że jest zły?!

Projekt ten zmierza do centralizacji zarządzania sądami, w sposób niepomierny są zwiększane kompetencje ministra sprawiedliwości

- dodał prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, sędzia Krystian Markiewicz. Określił zapisy jako „podporządkowanie sądów ministrowi”, a możliwość odwołania prezesów wszystkich sądów ocenił jako „rzecz bez precedensu”.

Pojawił się też problem, który chyba najbardziej uwiera sędziów.

My uważamy, że sędzia ma też prawo do prywatności. (...) Jest realna obawa, że publiczne oświadczenia majątkowe staną się „instrukcją obsługi” dla różnego rodzaju gangów

- obwieścił Żurek. Jak dodał, czym innym jest realna kontrola za strony państwa, a czym innym robienie „pewnej tablicy ogłoszeń z tego, co sędzia ma”.

To dość zaskakujące oświadczenie, bo wczoraj CBA poinformował, że zapadła decyzja o rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych sędziego Waldemara Żurka.:

To efekt przeprowadzonej wcześniej przez naszych kontrolerów analizy tychże oświadczeń. Analiza dała podstawy do wszczęcia tej kontroli.

Czytaj też: CBA przejrzało oświadczenia majątkowe sędziego Żurka. I wszczęto kontrolę!

Jak każdy obywatel poddaję się pełnym rygorom każdej instytucji państwa. Te oświadczenia majątkowe są wielostronicowe

- stwierdził dzisiaj Żurek.

Zakładam, że mogłem popełnić jakiś błąd

- dodał.

 

Źródło: PAP,niezalezna.pl

 

#Krajowa Rada Sądownictwa #Ministerstwo Sprawiedliwości #sąd