​Biograf Wildersa: On nie wygra, Nexitu nie będzie

– Nie wierzę by teraz Wilders wysunął się na pierwsze miejsce, stawiam nawet na trzecią pozycję tuż za Partią Chrześcijańskich Demokratów i Partią Liberalną (VVD) premiera Marka Rutte, która ten wyścig wygra – mówi prof. Meindert Fennema, autor biografii Geerta Wildersa, politolog z Uniwersytetu Amsterdamskiego w rozmowie z Olgą Doleśniak-Harczuk.

Jakie szanse na wygraną ma w dzisiejszych wyborach Partia Wolności (PVV) Gerta Wildersa? 
Jeszcze dwa miesiące temu PVV miało bardzo wysokie notowania, brylowało w sondażach, potem to się zmieniło. Nie wierzę by teraz Wilders wysunął się na pierwsze miejsce, stawiam nawet na trzecią pozycję tuż za Partią Chrześcijańskich Demokratów i Partią Liberalna (VVD) premiera Marka Rutte, która ten wyścig wygra.

A jak zachowają się wyborcy tureckiej partii DENK?
To partia założoną przez dwóch tureckich parlamentarzystów, którzy odeszli z Partii Liberalnej na znak protestu przeciwko dyskryminacji muzułmanów, rasizmowi etc. Początkowo partia miała mieć pewnego rodzaju wielokulturowy image, ale z chwilą odejścia z niej Sylvany Simons [znana w Holandii prezenterka telewizyjna pochodząca z Surinami], zostali tam sami Turcy. Więc dziś DENK jest postrzegane jako partia umiarkowanych muzułmanów. Bez szans na większy sukces wyborczy.

Czyli DENK mimo ostatnich napięć z Turcją odpada, Wilders nie wysunie się na prowadzenia a Holandia zostanie w UE…
Zgadza się, nie będzie żadnego Nexitu

Jako autor biografii Gerta Wildersa, musi go pan całkiem dobrze znać. Jakiego typu politykiem jest szef PVV?
Przede wszystkim bardzo konsekwentnym i zdecydowanym. Jego kariera parlamentarna zaczęła się 25 lat temu, przez ten czas zdążył wiec nabrać doświadczenia. Zaczynał na stanowisku asystenta w Partii Liberalnej, na niezależność wybił się jedenaście lat temu. I całkiem dobrze sobie radzi.

Wildersa nazywa się politykiem hybrydowym, a Pan określa go „Nowym Prawicowcem”. Czyli….?
Dawniej tzw. prawicowy radykalizm kojarzył się ludziom [na Zachodzie Europy] przede wszystkim z nacjonalizmem, czasem w zależności od ugrupowania z antysemityzmem i antyfeminizmem, Wilders oczywiście jest nacjonalistą, ale takim z proizraelskimi poglądami i bardzo liberalnym podejściem do kwestii obyczajowych, popiera środowiska homoseksualne i feministyczne etc. A już poza tym wszystkim, jest proamerykański i prokapitalistyczny.

A do tej mieszanki dochodzi jeszcze ostra krytyka islamu. Czy lider PVV mógłby znaleźć wspólny język na przykład z antyislamską, niemiecką Alternatywa dla Niemiec?
Byłoby mimo wszystko trudno. Alternatywa dla Niemiec reprezentuje jeszcze inny model, nie we wszystkim raczej by się z Wildersem zgodzili, natomiast stosunek Wildersa do islamu i jego głośna kampania ostrzegania przez islamizacją Europy stanowi faktycznie szkielet ideologiczny PVV.

W ostatniej przed wyborami debacie telewizyjnej Wilders sporo uwagi poświecił na cytowanie statystyk kryminalnych, podawał dane, z których wynika, że imigranci z państw muzułmańskich dużo częściej niż Holendrzy wchodzą w konflikty z prawem. Na ile ta retoryka przebija się do zwykłych Holendrów?
Ona jest bardzo nośna i miała dotrzeć do pewnej grupy docelowej, która tak jak Wilders wcześniej sprzeciwiała się rozmowom akcesyjnym z Turcją, zresztą to z tego powodu dokonał się rozbrat z jego wcześniejszym otoczeniem politycznym, a dziś sprzeciwia się zwiększeniu imigracji z państw muzułmańskich. Wilders żąda zastopowania napływu uchodźców.  A dane dotyczące kryminalnych kartotek, ze szczególnym naciskiem na przestępczość w środowisku młodzieży pochodzenia marokańskiego i tureckiego są tym punktem programu wyborczego, który ma zwrócić uwagę na szerszy, w mniemaniu Wildersa problem z uchodźcami.

Polityk zapowiedział, że jak wygra wybory pozamyka wszystkie meczety. Myśli pan, że gdyby mu się faktycznie udało, spełniłby tę obietnicę?
Nie sądzę by się do tego posunął. On posługuje się bardzo radykalną retoryką, a jak przychodzi co do czego, do podjęcia konkretnych decyzji, postępuje taktycznie i elastycznie. Natomiast można śmiało powiedzieć, że ze wszystkich nacjonalistycznych partii w dzisiejszej Europie, PVV posługuje się najostrzejszą retoryką. 

Przewyższają radykalizmem Front Narodowy Marine Le Pen?
Tak, proszę zauważyć, że Marine Le Pen nie atakuje islamu jako takiego, różnicuje między muzułmanami a radykalnymi islamistami, i nie przypominam sobie by kiedykolwiek proponowała zamkniecie wszystkich meczetów we Francji.

 

Źródło: niezalezna.pl

 

#Nexit #Mark Rutte #Holandia #Geert Wilders #Meindert Fennema