Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Czy Öcalan ocaleje?

Nieudany zamach stanu w Turcji poskutkował masowymi czystkami w armii, sądach, policji i administracji publicznej.

Nieudany zamach stanu w Turcji poskutkował masowymi czystkami w armii, sądach, policji i administracji publicznej. Recep Tayyip Erdoğan, prezydent tego kraju, ani myśli wykazywać się pobłażliwością wobec prawdziwych i domniemanych spiskowców. Tymczasem tureccy Kurdowie niepokoją się o losy Abdullaha Öcalana, więzionego od lat lidera Partii Pracujących Kurdystanu.

Po ubiegłotygodniowej próbie zamachu stanu sytuacja w Turcji wymknęła się spod kontroli. I nie chodzi o to, że domniemani spiskowcy mieli choć przez moment realną szansę na przejęcie władzy i siłowe odsunięcie od władzy prezydenta Recepa Erdoğana. Nie mieli. Jednak wydarzenia z nocy z piątku na sobotę posłużyły temu ostatniemu do ostatecznej rozprawy ze wszystkimi przeciwnikami jego władzy.

Czystka niespotykana od lat

Skala represji jest ogromna. Według informacji w samym tylko wojsku i wywiadzie aresztowano ponad 6 tys. żołnierzy (w tym 85 generałów i admirałów) i 1,5 tys. pracowników cywilnych. W ciągu kilku chwil pracę straciło także kilka tysięcy pracowników policji oraz blisko 3 tys. sędziów. Kilkuset przebywa w areszcie. To samo tyczy się duchownych i nauczycieli. Wskazani jako sympatycy Fethullaha Gülena (byłego współpracownika Erdoğana, dziś duchownego pozostającego na emigracji i podejrzewanego przez władze o zainspirowanie puczu) duchowni i belfrowie z dnia na dzień stracili pracę. Liczby idą w kilkanaście tysięcy. Kolejnym tysiącom nauczycieli z prywatnych szkół cofnięto licencje. Represje dotknęły także kancelarię premiera oraz poszczególne ministerstwa.

Jednak uderzenie w tureckich obywateli i urzędników to jedynie część fali czystek. Żyjący na terenie Turcji Kurdowie obawiają się, że w obliczu zaostrzenia sytuacji w kraju represje dotkną także i ich, a nie jest tajemnicą, że sytuacja kurdyjskiej mniejszości jest tam od dawna bardzo trudna, a właściwie tragiczna.

Jak pisał w ubiegłym tygodniu Dawid Wildstein: „Coraz wyraźniejszy w wewnętrznej polityce Erdoğana staje się fundament antykurdyjski. Walka z tzw. terrorystami kurdyjskimi (w praktyce jest to ludobójstwo, niszczenie całych miast, jak Şırnak czy Nusaybin) przynosi bowiem Erdoğanowi wymierne korzyści. Terroryzuje się ludność cywilną rejonów wschodnich, kanalizuje nastroje narodowe poprzez odwołanie do wspólnego wroga, którego należy zniszczyć, staje się pretekstem do wprowadzania zamordystycznych ustaw i niszczenia wolności prasy bądź zgromadzeń, w końcu – jest też dobrym sprawdzianem dla armii i nowych rozwiązań militarnych. Koszty są jednak też ogromne – coraz większe zniszczenia prawie jednej trzeciej kraju, mordy na cywilach, a zwłaszcza coraz większa radykalizacja gigantycznej grupy narodowej, jaką są w Turcji Kurdowie”.

Więziony na wyspie

W związku czystkami i pogarszającą się sytuacją Kurdów pojawiają się jednocześnie pytania o losy Abdullaha Öcalana, lidera Partii Pracujących Kurdystanu. Ta działająca od 1978 r. niepodległościowa organizacja w swoich postulatach dąży do ustanowienia na terenach zamieszkanych przez Kurdów niepodległego państwa. Lewicowy charakter oraz radykalizm działań sprawiły, że przez Unię Europejską oraz Stany Zjednoczone jest ona wpisana na listę organizacji terrorystycznych.

Öcalan jest założycielem i liderem PKK. W 1999 r. w wyniku połączonej akcji CIA, Mosadu i tureckich służb specjalnych został schwytany na terytorium Kenii. Od tamtego czasu przebywa w więzieniu na tureckiej wyspie Imrali na morzu Marmara. Jego radykalne poglądy ewoluowały w czasie więzienia go. Początkowo lider PKK został skazany na karę śmierci, jednak w wyniku wprowadzenia 2002 r. zakazu jej wykonywania została ona zamieniona na więzienie.

Kurdowie obawiają się, że wraz z zapowiadanym przez Erdoğana powrotem do wykonywania kary głównej ich przywódca może się znaleźć w niebezpieczeństwie. Co istotne, analizując sprawę Öcalana, Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że w procesie mężczyzny naruszono europejską konwencję praw człowieka, a karę śmierci orzeczono po nierzetelnym procesie. Öcalan, mimo uwięzienia, pozostaje politycznym przywódcą milionów tureckich Kurdów.

O tym, że lider PKK przeszedł daleką drogę, od terroryzmu do metod pokojowych, świadczy jego ubiegłoroczny apel o rozbrojenie. W lutym 2015 r. z odosobnienia wystosował apel do separatystów kurdyjskich o zorganizowanie kongresu w sprawie rozbrojenia mającego się przyczynić do zażegnania konfliktu turecko-kurdyjskiego. Co ważne, oświadczenie lidera PKK zostało odczytane w obecności przedstawicieli rządu tureckiego, co rokowało pozytywnie.

Od tamtego czasu wiele jednak się zmieniło, a tym bardziej w ostatnich dniach. Już po stłumieniu zamachu stanu pojawiały się także doniesienia, że w jego trakcie grupa 12 tureckich oficerów planowała uwolnienie Öcalana z więzienia.

Pokazać żywego

W mediach społecznościowych trwają tymczasem spekulacje dotyczące obecnej sytuacji Öcalana. Tureccy Kurdowie domagają się od władz w Ankarze udowodnienia, że lider PKK żyje, podania do wiadomości publicznej stanu jego zdrowia i zaświadczenia, że nie jest poddawany represjom. Akcja odbywa się pod hasztagiem #WeDemand2SeeOcalan (ang. Domagamy się zobaczenia Öcalana).

W odpowiedzi na to cytowany przez turecki serwis 5haber.com minister sprawiedliwości tego kraju Bekir Bozdağ powiedział, że wszelkie pogłoski na temat śmierci lub pogorszenia się stanu zdrowia Öcalana są bezpodstawne, a lider PKK przebywa w więzieniu, gdzie jest traktowany tak jak pozostali więźniowe, co wiąże się z „niezbędną dbałością” o jego stan zdrowia. Samego Öcalana jednak nie pokazano, nie ma również żadnych informacji na jego temat.

Wojna domowa wisi na włosku

Sprawa niepokoi także Kurdów przebywających w Polsce. Ziyad Raoof, pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce, w odpowiedzi na pytania „Codziennej” stwierdza: „Mamy nadzieję, że brak kontaktu z Öcalanem wynika wyłącznie z faktu zamieszania, jakie zapanowało w Turcji po udaremnionym zamachu stanu, i już wkrótce kontakt zostanie wznowiony”.

Raoof dodaje, że zgodnie z oświadczeniami kurdyjskiego premiera Nêçîrvana Barzanîego oraz kancelarii prezydenta Regionu Kurdystanu Rząd Regionalny Kurdystanu stoi po stronie legalnie wybranego rządu i woli narodu tureckiego. „W momencie puczu po stronie rządu stanęły wszystkie partie Turcji, w tym także kurdyjska partia HDP” – czytamy dalej w korespondencji nadesłanej do „Codziennej”. Jednocześnie Rząd Regionalny Kurdystanu wzywa strony konfliktu, aby powróciły do rozmów pokojowych i rozwiązały konflikt na drodze procesu politycznego. „Wierzymy, że wciąż jest to możliwe, jeszcze dwa lata temu wierzyli w to zarówno tureccy Kurdowie, na czele z Abdullahem Öcalanem, jak i władze w Ankarze” – mówi nam Ziyad Raoof.

Nic dziwnego, zaognienie konfliktu mogłoby mieć katastrofalne skutki. Świadczą o tym mniej dyplomatyczne wypowiedzi Kurdów, którzy znajdują się w regionie konfliktu. – Władze w Turcji nie mogą sobie pozwolić, by Öcalanowi spadł włos z głowy. To dla nich jedyna droga do kontrolowania mniejszości kurdyjskiej – mówi „Codziennej” Sayilir, członek tureckiej prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP). – Jednocześnie jednak Recep Tayyip Erdoğan nie przejmuje się wcale losami całej populacji kraju, więc wszystko jest możliwe. Jeśli cokolwiek stałoby się Öcalanowi, w kraju natychmiast wybuchnie wojna domowa – dodaje mężczyzna, który od zaostrzenia się sytuacji w tureckim Kurdystanie zdecydował się na ucieczkę z kraju.

Konflikt między Turkami a mniejszością kurdyjską trwa z przerwami od 1984 r. W jego wyniku śmierć poniosły dziesiątki tysięcy ludzi. Na terenie Turcji mieszka ok. 12 mln Kurdów, co stanowi blisko połowę całej ich populacji i blisko jedną szóstą ludności tego kraju.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Turcja

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
​Wojciech Mucha
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo