Takiej niespodzianki na promocji swojej najnowszej książki Tomasz Lis się raczej nie spodziewał. Wręczono mu dyplom. Kiedy przeczytał za co, nie bardzo wiedział, jak zareagować. Co innego jego zwolennicy. – Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie – opowiadała portalowi niezalezna.pl Justyna Świerzy, szefowa Młodzieżowego Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie, który akcję zorganizował.
Tomasz Lis promował we wtorek swoją najnowszą książkę w jednym ze stołecznych Empików. W spotkaniu wzięło udział ponad sto osób – w zdecydowanej większości byli to zwolennicy naczelnego „Newsweeka”. Choć nie zabrakło i przeciwników. Wśród nich byli m.in. członkowie Młodzieżowego Klubu „Gazety Polskiej” Warszawa II oraz otwockiego Klubu „Gazety Polskiej”.
Młodzi ludzie postanowili wręczyć Lisowi dyplom „
w uznaniu zasług za szczególne osiągnięcia w dziedzinie szerzenia propagandy i dbania o niemieckie interesy, oraz za nadzwyczajne zaangażowanie w zwalczanie rodzimych dążeń niepodległościowych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej”.
–
Sam Tomasz Lis był wyraźnie zaskoczony i nie bardzo wiedział, jak się zachować. Próbował żartować. Jednak jego zwolennikom obecnym na spotkaniu niezbyt podobała się nasza akcja. Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie – mówiła nam Justyna Świerzy z Młodzieżowego Klubu „GP”. –
Zresztą tak było w czasie całego spotkania. Jakikolwiek krytyczny głos od razu był przez osoby znajdujące się na sali tłumiony. W ogóle publiczności pozwolono zadać tylko trzy pytania – dodaje.
Zobacz wideo:
Zobacz inny materiał wideo:
Relację z akcji zamieszczono również na Facebooku:
Młodzieżowy Klub Gazety Polskiej II
Tak natomiast wygląda dyplom. Ciekawe, czy Tomasz Lis powiesi go sobie na ścianie?
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk
Wczytuję ocenę...