Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Co się działo między jedną rozmową a drugą. Nowe fakty ws. prowokacji Wojewódzkiego

Rośnie krytyka wobec prowokacji Jakuba Wojewódzkiego, której ofiarą padł Jerzy Zelnik. Za aktorem wstawili się m.in.

youtube.com/print screen
Rośnie krytyka wobec prowokacji Jakuba Wojewódzkiego, której ofiarą padł Jerzy Zelnik. Za aktorem wstawili się m.in. znany z lewicowych poglądów Jacek Poniedziałek i dziennikarz "GW" Grzegorz Sroczyński. Potwierdza się to, co mówił Zelnik: Po pierwszej (z trzech) rozmowie z pracownikiem Rock Radia, którą aktor rozumiał jako działania na rzecz środowiska artystycznego - odbył nawet w tej sprawie konsultacje z innymi aktorami - ustalił portal niezalezna.pl. W rozmowie z nami potwierdza to Joanna Szczepkowska.

W sobotę, w związku z kontrowersjami, związanymi z audycją sprzed miesiąca, Radio Rock opublikowało "surówkę" nagrania: całość, czyli trzy rozmowy z Jerzym Zelnikiem. - Pan prezydent Andrzej Duda rozważa zaproponowanie panu stanowiska doradcy do spraw kulturalnych - zaczyna rozmowę z Zelnikiem pracownik radia, podając się za pracownika Kancelarii Prezydenta. Całość wskazuje jednoznacznie, że to rozmówca próbuje wmówić aktorowi "donos", a on sam traktuje rozmowę jako pomoc w zorganizowaniu spotkania, bądź rozmów z aktorami, w tym z tymi, którzy w kampanii prezydenckiej popierali Bronisława Komorowskiego.

W trzeciej rozmowie - jak wskazuje kontekst przeprowadzonej następnego dnia, a której radio w pierwotnej audycji nie puściło - Jerzy Zelnik informuje, że już rozmawiał, kto mógłby doradzać prezydentowi ws. emerytur dla aktorów. Kolejny raz nie ma ani razu stwierdzenia, które by potwierdzało, że dla Zelnika była to rozmowa o jakimkolwiek donoszeniu. Zauważa, że w środowisku artystycznym mniej aktorzy mają problem z wcześniejszą emeryturą, co inne zawody, takie jak "tancerz, tancerka zwłaszcza".

Poszliśmy tym tropem i rozmawialiśmy z Jerzym Zelnikiem nt. tego, jakie działania podjął między jedną rozmową z pracownikiem Jakuba Wojewódzkiego, a drugą. Jak zauważa aktor, dowodem na to, że całą rozmowę potraktował jako pracę nad projektem zmian dla środowiska aktorskiego, jest to, że rozmawiał na ten temat z kolegami, aktorami. Wymienia w tym kontekście dwa nazwiska: Wojciecha Wysockiego i Joannę Szczepkowską.

Zweryfikowaliśmy jego słowa. Z Wysockim nie udało nam się skontaktować, porozmawialiśmy za to ze Szczepkowską. Aktorka potwierdza, że taka rozmowa z Zelnikiem miała miejsce.

Mówił, że ma za zadanie przeprowadzić taki sondaż kto byłby za wcześniejszymi emeryturami dla środowisk artystycznych. Zapytał mnie czy byłabym tym projektem zainteresowana

- mówi w rozmowie z niezalezna.pl Joanna Szczepkowska.

Jak dodaje aktorka, rozmowa nie trwała długo. - To była krótka rozmowa, to pytanie, taki projekt wydał mi się dziwny - mówi, dodając, że zdecydowanie rozmowa z Zelnikiem "nie miała charakteru donosu". 

Na manipulację, której ofiarą padł Zelnik - zareagował jego zawodowy kolega: Jacek Poniedziałek.

Tzw "afera" Zelnika jest jedną z najprymitywniej grubymi nićmi szytą mistyfikacją i manipulacją jaką pamiętam. Prostacki montaż, ewidentnie pytania i odpowiedzi nie korespondują ze sobą na ucho najbardziej naiwnego dziecka. Nie zgadzam się z Jerzym Zelnikiem prawie w niczym, ale na taką chamską manipulację nie ma zgody. Ludzie, posłuchajcie sami tego tandetnego nagrania. Ręce opadają - napisał Poniedziałek na Facebooku.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo