Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Litwy: W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Wołkowa • • •

Nie tylko brał łapówki, ale również gwałcił? Nowe zarzuty dla byłego marszałka z PSL

Były marszałek województwa podkarpackiego z ramienia PSL Mirosław K. był podejrzany o korupcję i płatną protekcję. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało polityka w ubiegłym roku.

youtube.com (print screen)
Były marszałek województwa podkarpackiego z ramienia PSL Mirosław K. był podejrzany o korupcję i płatną protekcję. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało polityka w ubiegłym roku. W piątek Prokuratura Apelacyjna w Lublinie postawiła mu trzy nowe zarzuty (w sumie jest ich już dziesięć). Wśród nich zgwałcenia.
 
Jak podało Radio Rzeszów, Mirosławowi K. zatrzymanemu w kwietniu ubr. przez CBA, postawiono trzy nowe zarzuty. Dwa z nich obejmują okres, kiedy ówczesny działacz PSL pełnił funkcję marszałka, jeden, gdy był kierownikiem urzędu gminnego.
 
Śledztwo przeciwko Mirosławowi K. dotyczy powoływania się na wpływy w instytucjach samorządowych i państwowych woj. podkarpackiego, pośrednictwa przy załatwianiu spraw za korzyści majątkowe i osobiste lub ich obietnicę oraz w sprawie udzielania korzyści majątkowych i osobistych osobom pełniącym funkcje publiczne – czytamy na stronie Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
 
Do gwałtu i wymuszenia w celu poddania się tzw. „innej czynności seksualnej” miało dochodzić w latach 1999-2001 – podaje za prokuraturą esanok.pl. 

Kolejny zarzut to płatna protekcja i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych. Dotyczy okresu od 2010-2012 roku.
 
Trzeci nowy zarzut to zarzut oszustwa „co do możliwości zapłacenia za usługi budowlane” – czytamy na esanok.pl. Za trzy nowe zarzuty Mirosławowi K. grozi nawet 8 lat więzienia.
 
„Fakt” dotarł do aktu oskarżenia. Opisuje w jaki sposób były marszałek wykorzystywał swoje stanowisko. Latem 2012 roku miała się do niego zgłosić znajoma, nie mogąca zdać egzaminu na prawo jazdy. „Zdobyła upragniony dokument, ale musiała odbyć trzy stosunki ze swoim „dobroczyńcą”” – czytamy na fakt.pl.
 
Według tabloidu w aktach sprawy pojawiają się też zeznaniach innych ofiar. Jedna z nich w 2011 roku „zaspakajając seksualne zachcianki polityka” miała załatwić pracę w urzędzie marszałkowskim jednej osobie. Później poprosiła o zwolnienie tej osoby (i tak się stało), ceną również miał być seks.
 
Do prokuratury zgłosiła się jeszcze jedna kobieta, która pracowała z K. 14 lat temu w Starostwie Powiatowym w Lubaczowie. Miała być ofiarą molestowania seksualnego – podaje „Fakt”  i cytuje prokuratora Andrzeja Jeżyńskiego: - To były tak drastyczne zdarzenia, że wyczerpały pojęcie zgwałcenia – powiedział gazecie.
 
Mirosław K. pozostaje na wolności. W maju 2013 roku wpłacił 60 tys. zł poręczenia majątkowego i opuścił areszt. Nie przyznaje się do żadnych stawianych mu zarzutów.

 



Źródło: niezalezna.pl,fakt.pl,pa.lublin.pl,esanok.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo