Jedna z największych rosyjskich firm z branży energetycznej ma ogromne problemy z powodu sankcji nałożonych na Federację Rosyjską. Jest tak źle, że prezes Rosnieftu poprosił o 42 mld dolarów pożyczki od rządu.
Jak podaje Reuters - Rosnieft, którego głównym udziałowcem jest rosyjski Skarb Państwa,
musi zwalniać pracowników oraz zmniejszać produkcję. Sprzedaje też udziały w syberyjskich polach naftowych.
Wszystko przez to, że sankcje nałożone na Rosję odcięły Rosnieft od zachodnich źródeł finansowania i nowych technologii.
Spółka już zapowiedziała, że
zwolni około 25 proc. załogi, czyli nawet tysiąc osób. Rosnieft ogłosił też, że musi ograniczyć plany inwestycyjne.
A będzie jeszcze gorzej, bo Rosnieft czekają spore wydatki, m.in. na eksploatację nowych złóż i modernizację już istniejących rafinerii. Będzie musiał też zwrócić ogromne – liczone w miliardach dolarów – pożyczki.
Niedawno prezes Rosnieftu Igor Sieczin poprosił o 42 mld dol. pożyczki od rosyjskiego rządu, bo władze koncernu uważają, że przez sankcje nałożone na Moskwę ich spółka nie może pożyczać pieniędzy na rynkach finansowych.
Źródło: tvn24.pl,reuters.com,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk
Wczytuję ocenę...