Polskie jabłka zalegają w magazynach. Wszystko z powodu rosyjskiego embarga. Szkoły chcą iść na pomoc, urzędnicy jednak nie pomagają. "Okazuje się, że chętni na te owoce są, jabłka też są, ale przez urzędniczego ping-ponga wciąż nie wiadomo, kiedy owoce trafią do szkół" - informuje rmf24.pl.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zebrał dane z województw świętokrzyskiego i lubuskiego.
Tylko tam jabłka jest gotowe przyjąć 170 placówek. Listy szkół zostały przesłane do Agencji Rynku Rolnego - informuje związek. ARR zajmuje się dystrybucją owoców. Agencja z kolei zaprzecza, jakoby dostała listy szkół.
-
Związek Nauczycielstwa Polskiego niech przekazuje te listy bezpośrednio do organizacji charytatywnych – powiedział rmf24.pl minister Rolnictwa Marek Sawicki dodając, że
nawet, gdyby listy dotarły, to jabłka nie zostałyby wydane, bo procedury są inne.
Źródło: rmf24.pl,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg
Wczytuję ocenę...