Nielegalna aneksja półwyspu pochłonęła już z budżetu federalnego Rosji prawie 4,5 mld dolarów. W projekcie budżetu na lata 2015–2017 zakłada się, że w ciągu najbliższych trzech lat koszt utrzymania Krymu i Sewastopola przekroczy gigantyczną kwotę 2,5 mld dol. rocznie - piszą autorzy specjalnego raportu Ośrodka Studiów Wschodnich.
Najnowszy raport OSW poświęcony jest w całości gospodarczemu bilansowi zajęcia Krymu przez Rosję. Mimo takich korzyści jak konsolidacja elit i społeczeństwa wokół Władimira Putina oraz uzyskanie kontroli nad morską i powietrzną przestrzenią Morza Czarnego i Azowskiego
przeważają straty.
"Aneksja półwyspu pochłonęła już z budżetu federalnego Rosji prawie 4,5 mld dol., które przeznaczone zostały na zbilansowanie budżetów Krymu i Sewastopola oraz na organizację regionalnych struktur władzy wykonawczej, paszportyzację mieszkańców, na wypłaty emerytur, podwyżki pensji pracowników sfery budżetowej, na pokrycie najpilniejszych wydatków socjalnych oraz na zabezpieczenie połączeń transportowych" - czytamy w raporcie OSW.
Autorzy dokumentu dodają:
"W projekcie budżetu na lata 2015–2017 zakłada się, że w ciągu najbliższych trzech lat koszt utrzymania Krymu i Sewastopola przekroczy 2,5 mld dol. rocznie (nie licząc wydatków inwestycyjnych), z czego połowę kwoty pochłoną dotacje do ich budżetów".
Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich podkreślają przy tym, że
ambitne plany inwestycyjne na Krymie przekraczają założone w rosyjskim budżecie na lata 2015–2017 środki na ich realizację (8,5 mld dol. wobec 22,5 mld dol.).
Agresja Rosji na Ukrainę i okupacja Krymu okazała się też niszcząca dla samego półwyspu.
"Aneksja Krymu przez Rosję uderzyła we wszystkie gałęzie krymskiej gospodarki. Doprowadziła do zerwania więzi produkcyjnych i kanałów dostaw, a także unieważnienia wielu umów z dostawcami i odbiorcami na Ukrainie i w UE, co spowodowało problemy dla produkcji przemysłowej i rolnej. Braki w zaopatrzeniu i wzrost cen towarów odczuwają klienci sieci handlowych. Dla uniknięcia niezadowolenia mieszkańców władze Krymu wydały postanowienie o ograniczeniu do 10 proc. marży nakładanej na podstawowe artykuły spożywcze. Wiele zagranicznych przedsiębiorstw i sieci handlowych wycofało się z półwyspu" - czytamy w raporcie.
Przedsiębiorcy na Krymie odczuwają także
problemy z odprawą celną towarów, z koniecznością przerejestrowania swojej działalności zgodnie z rosyjskim prawodawstwem oraz z niemożnością eksportu towarów z Krymu z uwagi na sankcje unijne – dotyczy to m.in. znanych krymskich win Massandra.
Największym problemem dla Krymu są - zdaniem OSW -
ograniczenia transportowe, których nie są w stanie rozwiązać zwiększone przewozy promowe i lotnicze.
"Obawy mieszkańców budzi zaopatrzenie półwyspu w energię elektryczną i cieplną, która dostarczana jest z elektrowni znajdujących się w innych regionach Ukrainy, a także wzrost taryf przesyłowych. Podobne obawy dotyczą zapewnienia dostaw i wzrostu ceny wody pitnej, która w 85 proc. pompowana jest z ukraińskiego zbiornika Kachowskiego na Dnieprze" - piszą autorzy.
Dotkliwym problemem jest również
ograniczenie możliwości zarobkowania w związku z załamaniem się sektora turystycznego po aneksji Krymu. Co więcej, odgórne kierowanie przez Moskwę rosyjskich turystów na Krym
odbędzie się kosztem najpopularniejszego dotąd rosyjskiego kurortu – Soczi.
"Już dzisiaj można prognozować, że koszty, które pochłonie integracja Krymu z Rosją, będą dużo wyższe od wstępnych założeń, tak jak to miało miejsce w przypadku najbardziej prestiżowych w ostatnich latach inwestycji – szczytu APEC we Władywostoku i olimpiady zimowej w Soczi" - podsumowują autorzy raportu OSW.
Źródło: osw.waw.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...