Prezydent Rosji Władimir Putin pozuje ostatnio na zbawcę prawosławia. Podporządkowane Kremlowi media przedstawiają jego politykę na rzecz centralizacji państwa jako „drugi chrzest Rusi”, a jego samego porównują do św. Włodzimierza. Nowy wizerunek Putina jako obrońcy rodziny, tradycyjnych wartości i religii wzbudza zdziwienie i rozbawienie na Zachodzie. Szczególnie w kontekście ogłoszonego na początku czerwca rozwodu Putina z żoną Ludmiłą i pogłosek o jego związku z młodszą o 30 lat byłą gimnastyczką Aliną Kabajewą – pisze „Gazeta Polska”.
Według sondaży opublikowanych przez oficjalną agencję RAI Nowosti,
rozwód tylko na krótko zaszkodził popularności Putina wśród rosyjskich wyborców. Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w maju br., na Putina głosowałoby 32 proc. Rosjan. W czerwcu ten odsetek spadł do 29 proc., żeby w lipcu wrócić do poziomu z maja. Jednak rozwód stał się pretekstem dla zachodnich mediów i zbuntowanego rosyjskiego internetu do bliższego przyjrzenia się życiu prywatnemu rosyjskiego prezydenta.
Ludmiła, czyli życie z wampirem
„Washington Post” dziwi się, że Ludmiła Putin podała jako przyczynę rozwodu problemy z lataniem samolotem, podczas gdy za młodu była stewardesą Aerofłotu. Co więcej, kobieta wspomina, że gdy poznała Putina (a zwróciła na niego uwagę tylko dlatego, że towarzyszył jej i koleżance w wypadzie do teatru), na randki z przyszłym mężem przylatywała samolotem z rodzinnego Kaliningradu.
Po ślubie w 1983 r. nie było już tak różowo. Jak przypomniały brytyjski „The Daily Mail” i niemiecki „Bild”,
Putin bił i zdradzał żonę na placówce w NRD, gdzie w latach 1985–1990 jako kapitan KGB próbował werbować szpiegów i zbierać informacje na temat RFN. Osamotniona Ludmiła wypłakiwała się Lenoczce, tłumaczce w komórce KGB, a jednocześnie informatorce zachodnioniemieckiego wywiadu BND:
„Jest agresywny, dużo pije, bije ją i zdradza”. Jak pisała „Gazeta Polska Codziennie”, byli szefowie BND potwierdzili, że
Putin miał w Dreźnie wiele kochanek. Jedną z nich miał nawet zostawić ze swoim nieślubnym dzieckiem.
Kiedy w marcu 1990 r. Putinowie wrócili do Leningradu, ich relacje trochę się poprawiły. Ludmiła zwierzała się niemieckim przyjaciołom, że choć Władimir „niestety jest wampirem”, to przynajmniej „nie pije i nie bije”.
Putin zaś mówił, że „każdy, kto wytrzyma trzy tygodnie z Ludmiłą, zasługuje na pomnik”. Ludmiła początkowo chciała wspierać męża w jego karierze, m.in. zastępcy mera Petersburga, i „była niezadowolona, że ten nigdzie jej nie zabierał i trzymał ją w cieniu”.
Po wyborze Putina na prezydenta Rosji w 2000 r. Ludmiła bardzo rzadko pojawiała się publicznie. Do tego stopnia, że Anna Niemcowa, autorka artykułu pt. „Gdzie jest pierwsza dama?”, w styczniu br. przypomniała jako ostatnią dłuższą relację rządowej telewizji z Ludmiłą jej zwiedzanie Krakowa razem z „polską pierwszą damą Jolantą Kwaśniewską”, czyli w 2004 r.! Według jednego z byłych doradców Putina, Ludmiła całkowicie znikła ze sceny publicznej w 2008 r., ponieważ „ewidentnie zawstydzała prezydenta i była dla niego ciężarem”.
Zachodnie media powtarzają pogłoski, że co najmniej od 2010 r. Ludmiła jest zamknięta w domku gościnnym wybudowanym za 1,5 mln dol. na terenie klasztoru św. Eleazara pod Pskowem, przy granicy z Estonią.
Putinowie mają dwie córki: Marię (Maszę, 28 lat) i Katarzynę (Katię, 27 lat). Chodziły do niemieckiej szkoły w Moskwie i studiowały ekonomię w Moskwie. Choć w Rosji nie publikuje się żadnych informacji ani zdjęć córek Putina, to uważa się, że Maria wyszła za Holendra, a Katarzyna spotykała się z synem południowokoreańskiego admirała. Kiedy były jeszcze nastolatkami, Putin wysyłał je do ekskluzywnej posiadłości premiera Włoch Silvio Berlusconiego w Porto Cervo na Sardynii. Ciekawe, co powiedziała Ludmiła, kiedy dowiedziała się o słynnych imprezach bunga-bunga, które Berlusconi miał urządzać z udziałem młodych kobiet? Jeszcze w 2005 r. Putin przyjmował premiera Włoch w swojej daczy w Soczi razem z Ludmiłą. Jednak po 2009 r., według depesz ujawnionych przez Wikileaks, także przyjęcia organizowane przez Putina w Soczi z udziałem Berlusconiego przekształciły się w „bunga-bunga”. Brytyjski „Guardian” opisuje relacje przywódców przy pomocy historii z łóżkiem. Berlusconi został nagrany w swojej rzymskiej willi, kiedy mówił luksusowej prostytutce, żeby zaczekała na niego w
„dużym łóżku”. – „Którym łóżku? Putina?”. – „Putina” – potwierdził Berlusconi zachwyconej prostytutce. –
„O! Jakie śliczne, to z kurtynami”.
Kiedy w przerwie baletu „Esmeralda” opartego na „Dzwonniku z Notre Dame” Wiktora Hugo Putinowie przed kamerą tłumaczyli koniec swojego małżeństwa, Ludmiła stwierdziła, że „dzieci dorosły, okazało się, że każdy prowadzi swoje własne życie”. A Władimir powiedział, że „Ludmiła Aleksandrowna odrobiła swoją wachtę” jako pierwsza dama Rosji. To, że Putin jako tło rozstania wybrał balet „Esmeralda”, może wskazywać zarówno na symboliczne zakończenie rozpoczętej w teatrze znajomości, jak i na sentymentalną próbę wyjaśnienia rozstania: w pierwszym, obejrzanym wspólnie akcie pokraczny garbus Quasimodo (Putin?) zakochuje się w pięknej cygańskiej tancerce (Kabajewa?).
Alina, czyli wiagra i erotyczne fantazje
Kiedy 12 maja państwowa telewizja rosyjska wyświetliła film przedstawiający Alinę Kabajewą jako królową i główną bohaterkę Rosji oraz świetlany wzór dla nowoczesnych rosyjskich kobiet, znawcy reżimowej propagandy orzekli, że jest to p
rezent od Putina z okazji jej 30. urodzin. Ogłoszony niewiele później rozwód z Ludmiłą rosyjski internet uznał za kolejny prezent dla pięknej Aliny.
Alinę Kabajewą zna w Rosji każdy. To jedna z najbardziej utytułowanych gimnastyczek w historii. Zdobyła kilka razy mistrzostwo świata i złoty medal w Atenach w 2004 r. Wcześniej urodzona w Uzbekistanie koło Taszkientu córka Tatara i Rosjanki przeszła z islamu na prawosławie. Po zakończeniu kariery sportowej, w 2007 r. została deputowaną do Dumy i weszła do władz partii Putina Jedna Rosja oraz mediów publicznych.
Już wtedy było głośno o jej romansie z Putinem.
W kwietniu 2008 r. gazeta „Moskiewski Korespondent” napisała, że Putin rozwiódł się z żoną Ludmiłą i planuje ślub z Kabajewą w czerwcu tego roku, tj. po przekazaniu prezydentury w ręce Dymitra Miedwiediewa. 18 kwietnia Putin, stojąc u boku Berlusconiego podczas konferencji prasowej na Sardynii, powiedział, że w artykule „nie ma ani jednego słowa prawdy”, a dziennikarze powinni trzymać „swoje wścibskie nosy i erotyczne fantazje” z daleka. Berlusconi zaś ułożył rękę na kształt pistoletu i udawał, że celuje w zadającego pytanie reportera. Właściciel moskiewskiej gazety Aleksander Lebiediew kilka dni później został zmuszony do jej zamknięcia, a obecnie jest sądzony za pobicie innego miliardera i grozi mu pięć lat więzienia.
W 2009 r. amerykański „New York Post” poinformował, że Kabajewa urodziła Putinowi syna, który otrzymał imię Dymitr. Alina zaczęła pojawiać się z niemowlakiem, ale twierdziła, że to jej siostrzeniec.
Do dziś utrzymuje, że nie ma dzieci, ale media sugerują, że w listopadzie 2010 r. urodziła Putinowi jeszcze córkę. W styczniu 2011 r., tj. przed rozpoczęciem kampanii na rzecz powrotu na Kreml, Putin miał ukryć drugą rodzinę w swoim pałacu nad Morzem Czarnym, tylko kilka godzin jazdy od Soczi. Wybudowany w pseudowłoskim stylu kosztem około 1 mld dolarów gigantyczny pałac został sfinansowany z datków oligarchów, które pierwotnie miały być przeznaczone na zakup aparatury medycznej dla służby zdrowia.
Jako gimnastyczka Alina słynęła z niezwykłej elastyczności. Jej popisowym numerem był „ludzki węzeł”: stojąc na rękach, potrafiła zarzucić sobie nogi na plecy w taki sposób, że jej głowa znajdowała się na wysokości górnej partii ud.
61-letni Putin przeciwnie. Ma tak duże problemy z kręgosłupem, że na jesieni ub.r. odwołał wiele wizyt zagranicznych i nie opuszczał swojej podmoskiewskiej rezydencji. Na listopadowych uroczystościach z okazji wyzwolenia Kremla z rąk Polaków miał kłopoty z chodzeniem, a w grudniu też z siadaniem. Ostatnio lekarze orzekli, że jest już zdrowy. Agencja Bloomberg odnotowała, jak Putin podczas zakończonych w połowie lipca igrzysk akademickich w Kazaniu zdradził sposób na poprawę samopoczucia. Powiedział mianowicie, że ci, którzy krytykują wystawienie przez Rosję olimpijczyków przeciwko studentom, „powinni, w ostateczności, zażyć wiagrę, może to pomoże, ich życie stanie się lepsze i zobaczą ładniejszą, jaśniejszą stronę rzeczy, zobaczą przyszłość”.
To, że prezydent Rosji może mieć dwie żony, pierwszy zasugerował prezydent Czeczenii, który chyba jako jedyny pamiętał o urodzinach Ludmiły i w styczniu br. na Twitterze złożył życzenia „pierwszej żonie Władimira Władimirowicza”. Mogło to przyśpieszyć ogłoszenie rozstania prezydenckiej pary. Zdaniem „Daily Mail”, Kabajewa w wywiadzie telewizyjnym tuż po tym fakcie nie tylko nie zaprzeczała, ale swoim zachowaniem wręcz sugerowała istnienie jej związku z Putinem.
Więcej w tygodniku „Gazeta Polska”
Źródło: Gazeta Polska
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Krzysztof Zielke
Wczytuję ocenę...