Helsińska Fundacja Praw Człowieka jest głęboko zaniepokojona żądaniami sądowymi, które minister Sławomir Nowak stawia redakcji tygodnika „Wprost” za publikacje sugerujące jego korupcję.
Nowak domaga się od „Wprost” HFPC publikacji przeprosin o wartości ok. 30 mln zł. W zeszłym tygodniu jego adwokat mec. Roman Giertych złożył w warszawskim sądzie wniosek o tzw. zabezpieczenie powództwa, które Nowak chce wytoczyć wydawcy tygodnika.
Adwokat wnioskuje o sądowy zakaz ewentualnej sprzedaży tytułu „Wprost”, ponieważ według niego koszt publikacji w wielu mediach przeprosin wyniesie ok 20-30 mln zł, a tytuł jest istotnym składnikiem majątku wydawcy.
Autorzy publikacji „Wprost” stwierdzili, że jest to „pospolite polityczne pałkarstwo” i próba zastraszenia wydawcy. Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zwróciła uwagę na konieczność poszanowania zasady proporcjonalności i adekwatności sankcji o charakterze finansowym w procesach sądowych związanych z prawem mediów do swobody wypowiedzi.
Władze HFPC przypomniały, że Europejski Trybunał Praw Człowieka uznawał już, że zarówno zbyt wysokie kwoty zadośćuczynienia, jak i obowiązek poniesienia przez media innych nadmiernych kosztów, np. związanych z publikacją przeprosin, mogą wywołać tzw. efekt mrożący oraz stanowić niedopuszczalną ingerencję w wolność słowa.
W ocenie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka takie roszczenia ze strony Nowaka przybierają charakter „szczególnej represji” i trudno je odbierać w charakterze zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.
- Groźba poniesienia dotkliwych konsekwencji finansowych może negatywnie wpływać na wykonywanie przez media funkcji publicznego kontrolera. Może też skłaniać dziennikarzy i wydawców do autocenzury, niepodejmowania niewygodnych tematów czy unikania trudnych pytań – tłumaczy Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce HFPC.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł
Wczytuję ocenę...