Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Zbigniew Boniek rozpoczął rządy

Ma być ładnie, elegancko i przede wszystkim profesjonalnie – takie można odnieść wrażenie po pierwszej konferencji Zbigniewa Bońka.

Ma być ładnie, elegancko i przede wszystkim profesjonalnie – takie można odnieść wrażenie po pierwszej konferencji Zbigniewa Bońka. Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie nowego zarządu PZPN. – Nawet nie mieliśmy kiedy porozmawiać o piłce. Głównie dyskutowaliśmy o przedsięwzięciach deweloperskich – żartował Boniek, nawiązując do budowy nowej siedziby w Wilanowie.

To prawdziwe kukułcze jajo, jakie pozostawił po sobie Grzegorz Lato. Według nieoficjalnych informacji ekipa byłego szefa PZPN wydała na działkę przy ul. Sobieskiego w Warszawie ok. 8  mln zł. Delikatnie mówiąc, nie była to najlepsza inwestycja. Takie można odnieść wrażenie po wypowiedzi Marka Koźmińskiego, który przygotował prezentację dla członków zarządu dotyczącą budowy nowej siedziby. – PZPN jest właścicielem działki w Wilanowie. Do tego związał się umową z firmą Warbud, która powinna prowadzić budowę nowej siedziby. Przedstawiłem zarządowi, jaka jest sytuacja prawna i biznesowa przedsięwzięcia – referował.

Na razie jednak nie podjęto decyzji, co dalej – czy rozpoczynać budowę, czy też nie. – Chcemy skonsultować się z kilkoma kancelariami prawnymi. Szukamy optymalnego rozwiązania, co wcale nie oznacza, że zrezygnujemy z tej inwestycji – przekonywał prezes. Nie jest jednak tajemnicą, że budowa biurowca na peryferiach Warszawy nikomu w związku się nie podoba. – To kiepska lokalizacja. Daleko od centrum, do tego nie najlepiej skomunikowana z innymi częściami stolicy – przekonywał Koźmiński. A zarówno on, jak i Boniek, lubią efektowne hotele w centrum miasta. Boniek, kiedy jeszcze na stałe mieszkał w Rzymie, gdy tylko zjawiał się w Warszawie, za każdym razem zatrzymywał się w hotelu Victoria. Nikogo więc nie dziwiło, że pierwsze posiedzenie zarządu odbyło się właśnie w Victorii. PZPN jednak stać na takie luksusy. – Jestem pozytywnie zaskoczony kondycją finansową federacji. Obecnie na naszym koncie jest ponad 40 mln zł – cieszył się „Zibi”.

W takim razie nie ma co się dziwić, że nowego prezesa stać było na sowite pensje dla nowo zatrudnionych osób. Boniek zaczął już kompletować swoją ekipę. Tak jak informowała „Gazeta Polska Codziennie”, nowym sekretarzem generalnym został Maciej Sawicki. – Poznałem go dwa tygodnie temu. Od początku byłem do niego przekonany. Zrobił na mnie doskonałe wrażenie – zachwalał nowego sekretarza Boniek. – Czym mnie przekonał? To były piłkarz, grywał w reprezentacjach młodzieżowych do 15 i 17 lat. Sam o sobie mówił, że jednak był przeciętny i zdecydował się na inną drogę życiową. Jest młody, ma ambicje i dużo zapału do pracy. Widzę, że chce zrobić coś dla piłki. Poza tym w życiu czasem trzeba o coś się założyć. Ja jestem pewien, że zrobiłem dobry zakład, stawiając na Sawickiego – dodał.

PZPN pod kierownictwem byłego gwiazdora Juventusu zamierza mocno postawić na PR. Jedną z pierwszych decyzji jest powołanie departamentu ds. mediów. Od 1 grudnia będzie go prowadził Janusz Basałaj, redaktor naczelny Orange Sport. Wcześniej kierował redakcjami sportowymi m.in. Canal+ i TVP. Przez kilka miesięcy był także prezesem Wisły Kraków. – Znamy się od lat. Mam do niego pełne zaufanie. Chcemy odświeżyć i bardzo mocno rozbudować naszą stronę internetową – zdradził Boniek. W PZPN mają nie tylko ładnie mówić, ale też dobrze wyglądać. Na wczorajszym posiedzeniu zarządu pojawił się… krawiec. – Dokładnie zmierzył każdego z nas. Wszyscy mają prezentować się godnie. Po następnym posiedzeniu zarządu wszyscy zobaczycie nas w takich samych garniturach – zapewniał Boniek.

Zmiany dotknęły wydział dyscypliny. Andrzeja Jędrycha zastąpił Mikołaj Bartosz. Z kolei nowym rzecznikiem dyscyplinarnym został Adam Gilarski. A to jeszcze nie koniec. Na następne posiedzenie zarządu, które odbędzie się 12 grudnia, ma zostać przygotowany raport o kompleksowych zmianach w zatrudnieniu pracowników administracji. – Do tego czasu będzie gotowa analiza struktury całej federacji. Chcę wiedzieć, ile zarabiają pracownicy, i czy nie wydajemy za dużo na administrację – mówił Boniek. Wiadomo, że za sporządzenie raportu będzie odpowiedzialny Eugeniusz Nowak. Pewne jest, że o połowę zostanie zredukowana liczba komisji. Obecnie jest ich blisko 30.

Nowy prezes zadeklarował, że nie zamierza domagać się odszkodowania od Narodowego Centrum Sportu za przełożenie meczu z Anglią. – Potrzeba nam współpracy z ministerstwem, a nie wojny. Ten temat uważam za zamknięty – uciął dyskusję Boniek. Zadeklarował też, że wcale nie jest pewne, że kadra wszystkie mecze będzie rozgrywała na Stadionie Narodowym. – Wszystko zależy od bilansu ekonomicznego – dodał.

Najbliższy mecz reprezentacja narodowa zagra z Urugwajem w Gdańsku na PGE Arenie. – Do sprzedaży trafiły 32 tys. biletów, do tego blisko 5 tys. wejściówek trafi do kas w dniu meczu. Serdecznie zapraszam wszystkich na ten mecz – zakończył Boniek.


 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo