Podczas długiego weekendu rozbiły się aż cztery ultralekkie samoloty. Zginęło osiem osób. Zdaniem ekspertów wypadków będzie coraz więcej. Przyczyny to m.in. rozluźnienie przepisów, a co za tym idzie gwałtownie rosnąca liczba nowych licencji, ale także zły stan samolotów szkoleniowych.
29 kwietnia ultralekki samolot rozbił się na Górze Kamieńsk. W wypadku zginęły dwie osoby. Dwa dni później, 1 maja, na warszawskim lotnisku Bemowo podczas podchodzenia do lądowania rozbiła się awionetka. Żaden z dwóch pasażerów nie przeżył. 3 maja podobna maszyna spadła na lotnisko w Pile. Zginęło dwóch mężczyzn. Cztery dni później, 7 maja, inna polska awionetka roztrzaskała się na Słowacji. Zginęło małżeństwo.
Zdaniem szefa szkolenia Aeroklubu Polskiego Ryszarda Michalskiego przyczyną większej liczby wypadków lotniczych w ostatnich latach jest po prostu coraz większa liczba samolotów i pilotów.
Jednak zdaniem szefa jednego z polskich aeroklubów, który chce zostać anonimowy, niebezpieczny jest też stan samolotów szkoleniowych. – Niektórzy traktują kursy po macoszemu, wychodząc z założenia, że nauczą się z czasem, nikt tego solidnie nie sprawdza i te braki pojawiają się w trakcie lotów – mówi.
– Ludziom się wydaje, że pieniądze mogą załatwić wszystko – zapłacą za kurs, zdadzą egzaminy, kupią samolot i mogą latać. To dopiero początek – powiedział w zeszłomiesięcznym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Nam nie udało się z nim skontaktować.
– Po prostu wypadki były i są. Te weekendowe są w trakcie badania. Mogę wypowiadać się jedynie za poprzedni rok – powiedział nam Maciej Pussak, zastępca Macieja Laska. Pytany zatem o zeszły rok, odsyła nas do konferencji bezpieczeństwa lotów i Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Tam jednak biuro prasowe odsyła nas z powrotem do KBWL. Kiedy dzwonimy ponownie, o godz. 14 nie ma już nikogo, kto mógłby z nami porozmawiać – informuje sekretarka.
Innym problemem są licencje, które Polacy kupują w Czechach, gdyż tam o wiele łatwiej niż w Polsce można zdobyć uprawnienia, a rodzime prawo tego nie zabrania.
Jest jeszcze druga strona medalu, trzy lata temu CBA aresztowało kilkanaście osób, w tym pracowników Urzędu Lotnictwa Cywilnego, zamieszanych w proceder korupcyjny. Chodziło o kupowanie zaliczeń egzaminów na licencje pilota. Ekspert lotnictwa Dariusz Szpineta, który zdemaskował proceder, mówił wówczas, że „aresztowano tylko płotki, w tym także osoby, które zdecydowały się przerwać zmowę milczenia i ujawniły aferę, natomiast urzędnicy wyższego szczebla odpowiedzialni za korupcyjny proceder nie zostali ukarani”. Dziś nic więcej nie powie, gdyż na początku tego roku w niewyjaśnionych okolicznościach popełnił samobójstwo podczas egzotycznych wakacji.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...