Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Czarne chmury nad Smogorzewskim „To nie był jedyny tego typu wybryk prezydenta Legionowa”

Nie milkną echa po konwencji Porozumienia Samorządowego w Legionowie, na którym padły seksistowskie uwagi prezydenta miasta Romana Smogorzewskiego pod adresem kandydatek do samorządu z list ugrupowania. Jak się okazuje afera obyczajowa to nie jedyny problem prezydenta Legionowa. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga poinformował, że śledztwo m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego jest w toku. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Roman Smogorzewski
screen youtube.com/LTVLegionowo

Roman Smogorzewski od 2002 roku jest prezydentem Legionowa. Polityk, który powiązany jest z Platformą Obywatelską, na konwencji miejskiej w obrzydliwy sposób przedstawiał kandydatów, a w szczególności kandydatki do rady miasta. Był to wyjątkowo żenujący popis Smogorzewskiego.
 
CZYTAJ WIĘCEJ: SZOK! Seksistowskie i żenujące teksty, śmiech z sali... Tak wyglądała konwencja kandydata związanego z PO

Po nagłośnieniu przez media „popisów” Romana Smogorzewskiego podczas konwencji wyborczej ruszyła lawina komentarzy. Obrzydliwe "wycieczki" pod adresem kandydatek Porozumienia Samorządowego sprawiły, że Platforma i Nowoczesna musiały się odciąć od kandydatury ubiegającego się o reelekcję prezydenta Legionowa. Tymczasem główny bohater skandalu postanowił ratować twarz i opublikował w mediach społecznościowych film, na którym tłumaczy zaistniałą sytuację.  
 
CZYTAJ WIĘCEJ: Smogorzewski próbuje ratować twarz, a pogrąża się coraz bardziej. Opublikował w sieci film

 


W rozmowie z Dodatkiem Mazowieckim „Gazety Polskiej Codziennie”, kandydat PiS na prezydenta Legionowa Andrzej Kalinowski nie kryje oburzenia zachowaniem swojego politycznego rywala.
 
*Jak ocenia Pan zachowanie prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego na konwencji Porozumienia Samorządowego, kiedy padły seksistowskie teksty pod adresem kobiet, które startują z list porozumienia?
To, co zobaczyłem, to nie przystoi ani władzy samorządowej, ani żadnemu mężczyźnie. O żonie najbliższego przyjaciela nie byłbym w stanie powiedzieć takich słów, nawet gdybym był w otoczeniu tylko innych mężczyzn. To nie był jedyny tego typu wybryk prezydenta. Niewybredne teksty pod adresem innych osób padały już nieraz z ust prezydenta Smogorzewskiego. Nawet na sesjach rady miasta.

*Czy polityk, samorządowiec powinien po takiej wypowiedzi dalej pełnić funkcje publiczne? Czy nie zmniejsza się zaufanie do takich ludzi?
Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, bo jest ono dwukierunkowe. Ludzką rzeczą jest błądzić i po jednej takiej wypowiedzi nie powinno się człowieka niszczyć. Natomiast w tym przypadku tak nie jest. Na miejscu prezydenta nie podjąłbym rękawicy w taki sposób, jak zrobił to pan prezydent. Mówi, że nie rezygnuje ze startu w wyborach dla dobra ogółu, ale moim zdaniem robi to tylko i wyłącznie dla siebie. Dla miasta i dobra tej sytuacji i dobra swojej rodziny wystąpiłby, przeprosił i zrezygnował z kandydowania.

*Czy przekonały Pana przeprosiny prezydenta w gronie członków Porozumienia, w tym obrażanych kilka dni wcześniej kobiet i żony?
W żadnym wypadku. Rozmawiałem z jedną z kandydatek na radnych, które były obecne w trakcie przeprosin. Była załamana, ale stwierdziła, że nie ma już odwrotu i dlatego tam przyszła. Co istotne, żadna z pań, które tam się pojawiły, nie powiedziała oficjalnie, że nic się nie stało. Ale trzeba wiedzieć, że w Legionowie panują ogromne zależności. Obrażona została pracownica KZB, która jest radną. Dwie panie dyrektorki przedszkola i żłobka oraz pani, która jest nauczycielką, ale jej mąż jest naczelnikiem jednego z wydziałów w urzędzie miejskim. To jest tak ścisła zależność, że zdziwiłbym się, gdyby ktoś zareagował. A wracając do momentu przeprosin, to trzeba zwrócić uwagę na mały szczegół i odpowiedzieć sobie na pytanie, na ile było to szczere, a na ile robione pod publiczkę. Gdy przejrzymy zdjęcia czy nagrania sprzed przeprosin, na palcu prezydenta nie zobaczymy obrączki, pojawia się ona dopiero w momencie przeprosin.

*Myśli Pan, że to wstrząśnie wyborcami w Legionowie?
Jakaś część wyborców z pewnością jest zdegustowana tym, co się stało, ale jaki będzie finał, to okaże się 21 października.
 
*A jak Pan ocenia postawę samego Jana Grabca i Platformy Obywatelskiej?
Platforma Obywatelska twierdzi, że Smogorzewski nigdy nie był kandydatem Koalicji Obywatelskiej, a niewiele wcześniej na konwencji KO w Legionowie poseł Brejza prosił o wsparcie i głosowanie na Romana Smogorzewskiego. Należy również podkreślić, że zastępca prezydenta miasta Piotr Zadrożny jest pełnomocnikiem wyborczym Porozumienia Samorządowego, a jednocześnie kandyduje do rady miasta z Koalicji Obywatelskiej.

*Jaka powinna być polityka miasta wobec kobiet?
Dżentelmeńska.


Trzeba przyznać, że prezydent Legionowa nie ma ostatnio najlepszej passy. Prokurator Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga poinformował, że śledztwo dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień przez Smogorzewskiego w okresie od maja 2013 r. do 27 sierpnia 2015 r.

Chodzi o podjęcie przez niego czynności związanych ze sprzedażą "niezgodnie z prawem i poniżej rzeczywistej wartości" prawa użytkowania wieczystego należącej do miasta działki przy ul. Parkowej 27 o powierzchni 3000 m kw., a następnie "wyrażenie zgody na zbycie tejże nieruchomości w dniu 27 sierpnia 2015 r", czym działano na szkodę interesu publicznego - zaznaczył prokurator Saduś. Podkreślił, że postępowanie nie jest prowadzone przeciwko prezydentowi, lecz w sprawie.


O sprzedaży działki w 2015 roku informowała należąca do gminy Legionowo spółka KZB. Jak się okazało, działkę kupiła prywatna spółka "Milenium", w której współwłaścicielką była żona znanego aktora. Spółka ta na działce w pobliżu stadionu miejskiego zbudowała Centrum Szkoleniowo–Sportowe.
Postępowanie jest prowadzone również w sprawie przekroczenia w okresie od 22 marca 2010 r. do 11 kwietnia 2014 r. uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi m.in. o ówczesnego starostę legionowskiego, a obecnie posła PO Jana Grabca oraz prezydenta Smogorzewskiego. Przekroczenie uprawnień miało polegać na "dokonaniu nieuprawnionej zmiany zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego". W tym przypadku chodzi o działkę u zbiegu ulic Jagiellońskiej, Mickiewicza i Kazimierza Wielkiego w Legionowie. Zmienione jej przeznaczenie z terenów pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, usługi i tereny zielone na tereny pod zabudowę mieszkaniowo–usługową. Umożliwiło to sprzedaż działki prywatnemu inwestorowi, który wybudował na niej sklep wielkopowierzchniowy jednej ze znanych sieci.


Śledztwo to początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Legionowie, potem Prokuratura Rejonowa w Nowym Dworze Mazowieckim, a w końcu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Później zostało umorzone, a w czerwcu 2017 roku w części wznowione.

- Podjęcie tego postępowania było wynikiem analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przez Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej. Analiza ta wskazała na potrzebę przeprowadzenia w sprawie czynności dowodowych mających na celu pełne i dokładne ustalenie stanu faktycznego w zakresie czynów, co do których wydano postanowienie o podjęciu na nowo umorzonego śledztwa - poinformował prokurator Marcin Saduś.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Dodatek Mazowiecki, niezalezna.pl, PAP

 

#Roman Smogorzewski #Legionowo #polityka #wybory samorządowe #śledztwo #prokuratura

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja,Natalia Karcz-Kaczkowska
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo