Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Lubnauer też najchętniej zawiesiłaby członkostwo w Nowoczesnej... Ale coś sobie przypomniała

Nastroje w Nowoczesnej nie są najlepsze po głosowaniu nad projektem komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”. Jak już informowaliśmy troje posłów - Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski - zawiesiło członkostwo w klubie, a z nieoficjalnych informacji wynika, że kolejni politycy rozważają już swoje odejście. Katarzyna Lubnauer przyznaje, że sama najchętniej postąpiłaby podobnie, jednak dość szybko przypomniała sobie pewien szczegół... to ona jest szefową Nowoczesnej.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Sejm w środę zdecydował, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, zakładający liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji, nie będzie procedowany. W głosowaniu w tej sprawie nie wzięło udziału 10 posłów Nowoczesnej: Adam Cyrański, Barbara Dolniak, Paweł Kobyliński, Jerzy Meysztowicz, Mirosław Pampuch, Marek Ruciński, Marek Sowa, Elżbieta Stępień, Krzysztof Truskolaski i Kornelia Wróblewska.

- Decyzja trzech posłów o zawieszeniu członkostwa w klubie Nowoczesnej jest symboliczna; rozumiem ich, sama najchętniej postąpiłabym w podobny sposób, bo tak samo jak oni, jestem wściekła - oświadczyła szefowa partii Katarzyna Lubnauer.

Lubnauer była pytana przez dziennikarzy w Sejmie, jak to się stało, że aż 10 posłów jej ugrupowania nie wzięło udziału w głosowaniu nad projektem liberalizującym prawo aborcyjne.

- Nie wiem, jak to się stało. Jestem wściekła. Wszyscy wiedzieli, jaka jest rekomendacja do głosowania. Jestem wściekła, bo ten projekt (liberalizujący prawo) powinien trafić do komisji. To był błąd - stwierdziła Lubanuer.

Według niej, jest to sygnał, że ludzie boją się przyznać, że wyznają liberalne wartości. Szefowa Nowoczesnej podkreśla, że jej zdaniem oba projekty ws. aborcji - liberalizujący prawo i zaostrzający przepisy - powinny trafić do dalszych prac w komisji.

Przewodnicząca Nowoczesnej dodała jednocześnie, że w jej partii nigdy nie było w takich sprawach dyscypliny. Podkreśliła, że po tym wydarzeniu podjęto decyzję o powołaniu rzecznika dyscypliny klubowej oraz o ukaraniu posłów.

- Każdy z nich dostał naganę i karę. Uważam, że to się nie powinno zdarzyć - podkreśliła.

Na pytanie, jak ocenia decyzję o zawieszeniu trzech posłów Nowoczesnej, bez ogródek stwierdziła, że sama najchętniej postąpiłaby podobnie. Najwyraźniej jednak szybko przypomniała sobie, że niezbyt jej to wypada, bo przecież... to ona sama jest szefową Nowoczesnej.

- Oni symbolicznie się zawiesili. Chcą pokazać, że nie zgadzają się z decyzją posłów, którzy nie głosowali. Rozumiem ich, sama bym najchętniej postąpiła w podobny sposób, dlatego, że tak samo jestem wściekła – mówiła Lubnauer.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Katarzyna Lubnauer #Nowoczesna #polityka #Sejm #totalna opozycja

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo