Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Bulwersujące wyroki - ofiary sowieckich represji pozbawiane praw. Jest kasacja!

Dzieci represjonowanych w okresie stalinizmu rodziców od lat nie mogą uzyskać odszkodowania za prześladowania swoich najbliższych krewnych. Teraz do gry wchodzi prokuratura, która żąda skorygowania rażących wyroków sądów blokujących drogę do przywrócenia sprawiedliwości. Będzie kasacja.

arch. GP

Pod koniec zeszłego tygodnia Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny złożył kasację do Izby Karnej Sądu Najwyższego - chodzi o bulwersujący wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 2010 r., który oddalił wniosek Stefanii B. i Janiny P.

To córki Franciszki i Stanisława T., którzy padli ofiarą sowieckiego aparatu represji. Jak wskazono w kasacji, wyrok szczecińskiego sądu apelacyjnego, krzywdzący krewnych ofiar represji, utrzymał w mocy wcześniejsze orzeczenie z 2009 r. Sądu Okręgowego w Koszalinie.

Małżeństwo T. zostało w 1951 r. skazane na zesłanie do sowieckich łagrów. Taki był wyrok Wojennego Trybunału Wojsk MSW Okręgu Grodno. Skazanie pary nastąpiło wtedy w związku z wcześniejszą działalnością niepodległościową, jaką para małżonków prowadziła jeszcze przed 1946 r. Sowiecki trybunał z kodeksu karnego Białoruskiej SSR skazał Franciszkę T. i Stanisława T. na kary po 25 lat pozbawienia wolności w łagrach, odebrania wszelkich praw obywatelskich na pięć lat oraz konfiskatę mienia. Za bezpośredni powód podano czyn dokonywany przez małżonków w latach 40. i 50. we wsi Hoża, gdzie skazani nawiązali „przestępczą więź z członkami polskiej podziemnej nacjonalistycznej organizacji Armia Krajowa” i podtrzymywali te kontakty do marca 1951 r.

Zastępca prokuratora krajowego Robert Hernand, działający z upoważnienia Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego, złożył kasację na korzyść wnioskodawczyń. Wskazał, że wyrok został wydany z rażącym naruszeniem prawa procesowego. Podkreślono, że szczeciński sąd odwoławczy zaniechał przeprowadzenia weryfikacji ustaleń sądu I instancji. SA nie zrewidował błędnej, zdaniem prokuratury, tezy SO, jakoby skazanie w 1951 r. Franciszki i Stanisława T. nie obejmowało ich działalności niepodległościowej przed 1946 r. i nie miało z nią żadnego związku. A jednocześnie sąd rozpoznał bezsporne okoliczności sprawy, z których wynika, że Stanisław i Franciszka T. od 1943 r. do chwili zatrzymania w 1951 r., udzielali pomocy ukrywającym się w pobliskim lesie żołnierzom AK, głównie przez zaopatrywanie ich w żywność i odzież. Nie kwestionowano też, że T. działali w ten sposób na rzecz niepodległego bytu polskiego państwa. Sąd uznał jednak, że nie ma przesłanek, by uznać to za powód do zadośćuczynienia i odszkodowania.

„W przedmiotowej sprawie Sąd II instancji przeprowadzając kontrolę odwoławczą zupełnie pominął okoliczność, iż w przeprowadzonych w tym czasie procesach, oprócz małżonków T. objęto oskarżeniem szereg innych osób, w tym członków Armii Krajowej. Osobą, której zeznania stały się główną podstawą wydania wyroków skazujących był Romuald L. Grupowe procesy wyraźnie wskazują na ich rzeczywisty charakter i na to, że aresztowanie, proces i kara miały charakter represji wymierzonej również za działalność wcześniejszą oskarżonych, sprzed 1946 r.

Uchybienia powyższe miały istotny wpływ na treść orzeczenia, bowiem doprowadziły do niezasadnego oddalenia roszczenia.


Z powyższych względów niniejsza kasacja wniesiona na korzyść Stefanii B. i Janiny P., jest uzasadniona” - wynika z treści kasacji, do której dotarł portal niezalezna.pl.   

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Prokuratura Krajowa #prawo #wyrok

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo