Kto naprawdę finansuje partię Hołowni » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Zmuszali do niewolniczej pracy, nawet po 350 godzin w miesiącu. Usłyszeli zarzuty

Warszawska prokuratura postawiła zarzuty dotyczące handlu ludźmi dwóm mężczyznom Polakowi i Ukraińcowi. Swoje ofiary – z Ukrainy i Białorusi - werbowali do niewolniczej pracy w lokalach gastronomicznych. Zwerbowani zmuszani byli do pracy nawet 350 godzin miesięcznie. Za pracę nie dostawali wynagrodzenia.

FLICKR/IMAGENS EVANGÉLICAS/CC BY 2.0

Rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński poinformował, że to efekt wspólnego śledztwa tejże prokuratury i funkcjonariuszy placówki Straży Granicznej Warszawa–Okęcie.

Prowadzone było od września 2016 roku i dotyczyło organizowania i werbowania obywateli Ukrainy oraz Białorusi do pracy przymusowej na terenie Polski – powiedział.

Podejrzani to 44-letni obywatel Polski Mirosław K. - został zatrzymany na terenie parkingu w Warszawie oraz 32-letni obywatel Ukrainy Borys S. - zatrzymany w mieszkaniu na Ursynowie. Obaj usłyszeli zarzuty dotyczące zbrodni handlu ludźmi (grozi za to od trzech lat więzienia). Ustalono, że „uczynili sobie z tego stałe źródło dochodów”.

Borys S. usłyszał ponadto zarzuty przywłaszczenia dokumentu stwierdzającego tożsamość innej osoby w postaci dowodu osobistego, a także ukrywania dokumentów, którymi nie miał prawa rozporządzać – dodał prokurator.

Wobec Polaka skierowano do sądu wniosek o aresztowanie, a wobec drugiego z mężczyzn zastosowano dozór policji.

Z ustaleń śledczych wynika, że ich ofiarą mogło paść co najmniej 17 osób. Osoby te zostały objęte rządowym programem wsparcia ofiar handlu ludźmi.

Jak ustaliliśmy, organizatorzy procederu wykorzystując krytyczną sytuację materialną osób z zza wschodniej granicy, rekrutowali ich na terenie Białorusi i Ukrainy, a następnie organizowali ich przyjazd do Polski pod pozorem pewnej i dobrze płatnej pracy. Trafiali do lokali gastronomicznych na terenie Warszawy, gdzie byli wykorzystywani do wielogodzinnej pracy w wymiarze przekraczającym 350 godzin miesięcznie. Nie otrzymywali za to wynagrodzenia w terminie, bądź też jego wypłata była uzależniana od dalszego świadczenia pracy, co uniemożliwiało im samodzielne z niej zrezygnowanie z obawy przed utratą już zarobionych pieniędzy – mówił prokurator.

Wobec rekrutowanych osób stosowana była przemoc psychiczną, werbalna, a także kary finansowe. Zwerbowani pracownicy mieszkali w hotelach robotniczych oraz prywatnych mieszkaniach na terenie Warszawy, wynajętych przez organizatorów procederu. Panujące tam warunki śledczy nieoficjalnie określają „jako skandaliczne”. Dodatkowo ich życie był pod pełną kontrolą handlarzy. Sprawa ma charakter rozwojowy.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo