Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Przede wszystkim biznes? Czyli jeszcze o napoju Tiger

W sprawie tej nie chodzi o naruszenie prawa. Nie chodzi także o straty czy zyski. Chodzi o przyzwoitość. Chodzi o obronę wartości bliskich nam wszystkim. Czy można tego nie wiedzieć?

Kilka dni po 1 sierpnia wadowicki Maspex w swoich kanałach w mediach społecznościowych zamieścił infografiki i reklamy napoju energetycznego. Reklama ta bazowała i posługiwała się tak ważną dla Polaków datą, jak 1 sierpnia – dniem rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. W geście dezaprobaty (bo inaczej nie można tego odczytać) posłużono się znanym powszechnie gestem wyciągniętego środkowego palca z dopiskiem „1 sierpnia. Dzień pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie”. Po wnikliwej lekturze dokonań spółki na rynku spożywczym, jej ekspansji i zdobywaniu nowych rynków oraz wypuszczaniu nowych produktów aż trudno uwierzyć, że obrazoburcza kampania używająca ważnych dla Polaków dat i wydarzeń mogła być prowadzona bez nadzoru właściciela.

Czy można nie wiedzieć?

Dyskurs związany z Powstaniem Warszawskim, celowością prowadzenia walk toczy się w Polsce od dawna. Niniejszy tekst nie będzie jednakże traktował o tym aspekcie. Ważne i zasadne jest, aby opisać i starać się zrozumieć (o ile to w ogóle możliwe) intencje dużej polskiej spółki branży spożywczej (Maspex SA, m.in. producent napojów Kubuś, Tymbark, produktów Krakus czy Tiger – napoju sygnowanego przez kontrowersyjnego boksera Dariusza Michalczewskiego), która poprzez swoją agencję reklamową w sierpniu 2017 r. zbezcześciła pamięć i honor powstańców i samej Warszawy.

Powstanie Warszawskie pochłonęło ponad 180 tys. cywilów i kilkanaście tysięcy powstańców. Warszawa została zrównana z ziemią. Te fakty zna już chyba każdy. Prof. Lech Kaczyński, gdy jako prezydent m.st. Warszawy otwierał Muzeum Powstania Warszawskiego w dniu 31 lipca 2014 r., stwierdził: „Chylimy dziś czoło w hołdzie przed ofiarnością i dumą mężczyzn i kobiet Armii Krajowej. Przez 63 dni mieszkańcy Warszawy bohatersko i z ogromną odwagą, nie lękając się śmierci, stawiali opór niemieckiemu okupantowi. Walczyli o wolność i godnoś? Polski. Ich patriotyzm jest świetlanym przykładem w wielkiej historii narodu polskiego”. Czy można nie znać tych słów? Czy można nie współodczuwać? Nie trzeba być przecież mieszkańcem Warszawy, aby wiedzieć o warszawskim zrywie z sierpnia 1944 r.

Ulica, mury i budynki Śródmieścia, Mokotowa czy Woli usiane są tablicami pamięci, przy których zatrzymujemy się nie tylko w sierpniu w zadumie i milczeniu. Także po praskiej stronie odnajdujemy miejsca ważne dla wszystkich pamiętających o Powstaniu. Park Skaryszewski, Gocław, Grochów – tu co roku oddajemy hołd walczącemu miastu. Ostatni powstańcy nadal są wśród nas. Przygarbieni, zmęczeni, ale spełnieni. Salutują, pamiętając swoje powstańcze oddziały. Czy można o tym nie wiedzieć?

Przedsiębiorca w Polsce uznawany jest co do zasady za osobę czy podmiot profesjonalny. Znaczy to tyle, że musi znać prawo oraz system podatkowy. Przez lata buduje renomę, zdobywając klientów i rynkową pozycję. Wydaje się, że nasz lokalny, polski producent powinien znać oprócz prawa i podatków również podstawy historii własnego narodu. Czy można o tym nie wiedzieć?

Reklama Tigera obraziła wszystkich

Wszystkich. Żyjących powstańców, ich dzieci i wnuki, mieszkańców Warszawy, a także całej Polski. Kolejne reklamy tego napoju atakowały katolików. Oburza nas jako obywateli, katolików, Polaków także drwina z największej tragedii w powojennej Polsce, czyli katastrofy smoleńskiej. Reklama energetycznego napoju, sygnowana stwierdzeniem „10 kwietnia. Dzień lotnictwa. Lecimy nie śpimy” nie może w nikim znaleźć zrozumienia. To styl Janusza Palikota, który na szczęście zajął się biznesem, bo w polityce obrażał i kpił. Reklamowe kampanie Maspeksu to inny kod kulturowy, to inna wrażliwość, o ile można użyć tego określenia. Czy więc obrazoburcze kampanie były przypadkowe? Czy były przygotowywane poza wiedzą zleceniodawców? Czy można było o tym nie wiedzieć?

Niestety skandal się sprzedaje. Jak podało pod koniec sierpnia Centrum Monitorowania Rynku, sprzedaż tigera wzrosła o 0,7 pkt proc. Czy nie został on jednak w niektórych sklepach mocno przeceniony, aby utrzymać dynamikę sprzedaży, a co za tym idzie, pokazać, że skandal można spieniężyć? Czymże jednak jest zarobiony na nim pieniądz? Prezes Maspeksu, oburzony reklamą swojej spółki, przelał w kilka dni po wybuchu skandalu 500 tys. zł na konto Światowego Związku Żołnierzy AK. Swoiste zadośćuczynienie? W budżecie spółki jest to kwota można rzec niezauważalna. Jak podaje spółka, „Maspex jest największą w Polsce i jedną z największych w Europie Środkowo-Wschodniej firm w segmencie produktów spożywczych. Jest liderem na rynku soków, nektarów i napojów w Polsce, w Czechach, na Słowacji, czołowym producentem na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii i na Litwie”. Przychód ze sprzedaży w 2016 r. to 4,27 mld zł. Tym samym „gest” zarządu spożywczego giganta wobec żołnierzy AK jest mówiąc krótko symboliczny. To zaledwie promil wydatków marketingowych spółki. Czy można o tym nie wiedzieć?

Pieniądze to nie wszystko

Prawo do dobrej pamięci o zmarłych jest prawem wywodzonym z orzecznictwa sądowego i kodeksu cywilnego jako dobro osobiste. Począwszy od roku 2010, święto 1 sierpnia czczone jest jako Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego (Sejm uchwalił je 9 października 2009 r.). Można śmiało rzec, że za świętem tym stoi autorytet państwa i jego obywatele.

W preambule do ustawy wskazano, że uchwala się ją „w hołdzie bohaterom Powstania Warszawskiego – tym, którzy w obronie bytu państwowego, z bronią w ręku walczyli o wyzwolenie Stolicy, dążyli do odtworzenia instytucji niepodległego Państwa Polskiego”. Odbieranie czci powstańcom i cywilom roku 1944 narusza dobre imię Polski i Polaków i jako takie może i powinno być traktowane jako naruszenie dobra osobistego, jakim jest dobra pamięć i cześć bohaterów 63 dni Powstania Warszawskiego. Czy można o tym nie wiedzieć?

Wielu użytkowników mediów społecznościowych, w szczególności Twittera, było usatysfakcjonowanych reakcją władz spółki, a także „gestem” przekazania środków pieniężnych dla żołnierzy AK. To ważny i potrzebny gest. Moim zdaniem jednak niewystarczający. Żywym pomnikiem zaangażowania spółki Maspex w szerzenie idei pamięci o Powstaniu byłaby – zaproponowana przez społecznika Marcina Czaplińskiego – opieka nad tablicami i pomnikami powstańczymi w Warszawie. Jako radny z warszawskiej Pragi-Południe zaproponowałem przeznaczenie dodatkowych środków na remont mieszkań powstańców. W dużej mierze to już osoby w podeszłym wieku, bardzo często schorowane, a niekiedy samotne, potrzebujące pomocy i wsparcia. Wierzę, że zarząd i menedżerowie jednej z największych spółek w Polsce o tym wiedzą.

Niektórzy twierdzą, że z symboli można kpić i je wyśmiewać. Można reklamować się kosztem wartości narodowych i krzywdy ludzkiej. Można tak zarabiać i wskazywać na wzrost rozpoznawalności marki. Czy to tylko cyniczna gra na maksymalizację zysków? Takich ludzi na szczęście jest garstka, co pokazała skończona kariera polityczna Janusza Palikota. Nie możemy się zgadzać na obraźliwą i nieprzyzwoitą narrację. Nie możemy tolerować takiej formy reklamy, jak ta zaserwowana przez Grupę Maspex Wadowice. Takie zachowania musimy piętnować i mieć je w pamięci. Tylko nasze zachowanie jako konsumentów ma realne przełożenie na przyszłe decyzje innych „specjalistów” od marketingu. Tym bardziej cieszy błyskawiczna decyzja wielkich narodowych spółek paliwowych (Orlen i Lotos) o wycofaniu ze sprzedaży napoju energetycznego Tiger. Niech będzie to nauczka na przyszłość. Niech to się nigdy nie powtórzy!

Autor jest radcą prawnym i radnym dzielnicy Praga-Południe m.st. Warszawy

 



 

#Tiger #Powstanie Warszawskie

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dariusz Lasocki
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo