Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Intratny biznes odpadowy w Wielkopolsce

Wracamy do próby przeforsowania przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego prywatnej instalacji

schuetz-mediendesign (pixabay)
Wracamy do próby przeforsowania przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego prywatnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Jak się okazuje, instalacja szkodliwa dla lokalnych samorządów i środowiska naturalnego mogła spowodować wielomilionowe straty w budżetach gmin. Zmniejszała także wpływy do budżetu samego Urzędu Marszałkowskiego.

Przypomnijmy: Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego próbował przeforsować budowę prywatnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Stało się tak pomimo faktu, iż rok wcześniej lokalne samorządy za ok. 150 mln zł wybudowały jedną z najnowocześniejszych takich instalacji w Polsce.

Działanie prywatnej instalacji w Pławcach powodowało, że do jedynej legalnej instalacji, która za 150 mln zł została wybudowana przez lokalne samorządy w 2015 r., trafiało o 20 proc. mniej odpadów. Zmniejszały się więc opłaty, które z tego tytułu powinny trafiać do urzędu marszałkowskiego. Połowa tych opłat powinna wracać do gmin, w których odpady są składowane. Tracili więc wszyscy za wyjątkiem prywatnego przedsiębiorcy.

Niejasne wsparcie urzędu

- Instalacja tak naprawdę okradała gminy i urząd marszałkowski, który mimo to wspierał działalność nielegalnej przetwórni – komentuje burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.

- Szli na bezczelnego, żeby zalegalizować coś, co już działało nielegalnie. Jeśli wpisaliby tę instalację do planu gospodarki odpadami na lata 2016-2022 jako oficjalny RIPOK, istniałaby możliwość kierowania tam pieniędzy państwowych. To mogła być próba wyprowadzenia pieniędzy Państwa do prywatnej firmy

- dodaje Pawlicki.

Próby zalegalizowania instalacji w Pławcach nie rozumie także Michał Manowski, członek zarządu Zakładu Gospodarki Odpadami w Jarocinie.

- Nasza instalacja ma dużo większe możliwości dla całego regionu, więc nie było żadnego uzasadnienia, żeby powstała druga taka instalacja – mówi.

- Oczywiście powstanie jej negatywnie zaopiniowało Ministerstwo Środowiska – dodaje.

Rzeczywiście Ministerstwo Środowiska od początku było jedyną instytucją, która przestrzegała zapisów Krajowego Planu Gospodarki Odpadami i wskazywała na przeszacowanie mocy przerobowych w regionie poprzez wpisywanie przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego kolejnej instalacji przetwarzania odpadów. Lokalne samorządy działały więc na kilka sposobów. Z jednej strony cały czas były w kontakcie z Ministerstwem Środowiska, z drugiej próbowały składać doniesienia do innych służb, w tym do organów ścigania.

Sprawa w prokuraturze

Zarząd ZGO w lutym tego roku złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prywatnego przedsiębiorcę. Doniesienie do prokuratury złożył także burmistrz Adam Pawlicki. Oba doniesienia były związane z nieprawidłowościami w funkcjonowaniu instalacji w Pławcach. Postępowanie jest w toku.

Po długiej batalii 17 samorządów z Porozumienia Międzygminnego we współpracy z Ministerstwem Środowiska zablokowało powstanie instalacji w Pławcach. Instalacja co prawda w dalszym ciągu funkcjonuje, ale w ostatniej wersji projektu Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami Zarząd Województwa Wielkopolskiego wycofał się z wprowadzenia drugiej instalacji w regionie.

- Status RIPOK nie został tej instalacji przyznany, ale Urząd Marszałkowski pozostawił ją jako instalację zastępczą – komentuje burmistrz Adam Pawlicki.




 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Jarocin #odpady

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo